Ebut.pl Stal Gorzów zaskakuje od początku sezonu. Najpierw gorzowianie nieznacznie przegrali w Toruniu w tamtejszym Apatorem, a następnie rozbili GKM Grudziądz. I mecz z Włókniarzem rozpoczął się od niespodzianki, bo wyścig juniorów padł łupem gorzowian. Co prawda w pierwszej odsłonie Kajetan Kupiec ambitnie atakował Oskara Palucha, ale najechał na jego tylne koło, po czym upadł. Sędzia nie miał wątpliwości i wykluczył juniora częstochowian. W powtórce Stalowcy podwójnie uporali się z Franciszkiem Karczewskim. Po niemrawym początku częstochowianie objęli sześciopunktowe punktowe prowadzenie. Pierwsze harce taktyczne trener Stanisław Chomski rozpoczął w dziewiątym wyścigu. W odstawkę poszedł Wiktor Jasiński, a zmienił go Anders Thomsen. Ta rezerwa się opłaciła, bo Stal wygrała 4:2, pokonując niepokonanego do tej pory Leona Madsena. Mniej więcej taka przewaga punktów utrzymywała się przez cały mecz, ale to głównie za sprawą geniuszu taktycznego Stanisława Chomskiego, który perfekcyjnie rotował swoimi zawodnikami, do maksimum wykorzystując rezerwy taktyczne. Przed wyścigami nominowanymi było 42:36 dla miejscowych, ale ostatecznie padł meczowy remis, który w Gorzowie traktowany jest jako zwycięstwo, a w Częstochowie jako sromotna porażka. Thomsen dawał show Zresztą Anders Thomsen był - po raz kolejny - najbardziej barwną postacią tego spotkania, która ostatecznie tenże remis zapewniła swojej drużynie. Najpierw w siódmym wyścigu walczył z parą Madsen - Woryna, by ostatecznie przedzielić zawodników gospodarzy, a następnie w wyścigu dziesiątym najpierw uporał się z Jakubem Miśkowiakiem, a następnie na ostatnim okrążeniu z Maksymem Drabikiem. Duńczyk po raz kolejny w tym sezonie udowodnił swoją kapitalną formę, pomimo tego, że w końcówce zeszłego roku odniósł groźną kontuzję. Po niej nie ma już śladu. Co więcej, Thomsen znów był czołową postacią Stali Gorzów i tak naprawdę jedyną kartą w talii Stanisława Chomskiego, która była w stanie pokonać każdego żołnierza w garnizonie prowadzonym przez Lecha Kędziorę. Duńczycy siłą Włókniarza W końcu, po pierwszych słabszych dwóch kolejkach na swoim poziomie pojechali Mikkel Michelsen oraz Leon Madsen. Co prawda w meczu z Platinum Motorem Lublin Michelsen i Madsen to byli najlepsi zawodnicy Włókniarza, ale do takiej formy, jaką zaprezentowali w spotkaniu ze Stalą Gorzów brakowało im bardzo dużo. Choć należy wspomnieć o fatalnej końcówce meczu w wykonaniu Michelsena, który wyraźnie zgubił ustawienia w motocyklu. Obaj Duńczycy przegrali tylko z Thomsenem i Vaculikiem, co ostatecznie okazało się kosztowne, bo Stal dzięki podwójnemu zwycięstwu w ostatnim wyścigu dnia wyciągnęła meczowy remis! W końcu wrócił Po dwóch tajemniczych absencjach Kacpra Woryny w spotkaniach ligowych, wychowanek ROW-u Rybnik w końcu mógł ucieszyć kibiców Włókniarza swoją jazdą. Co prawda po pierwszym kapitalnym wyścigu w jego wykonania, w dalszej części spotkania już nie było tak dobrze. Niemniej z pewnością powrót Woryny sprawił wszystkim kibicom sporo radości, a pewnym jest, że w następnych kolejkach będzie tylko lepszy. W jego jeździe widać było zadziorność. Woryna nawet po przegranym starcie nawiązywał walkę z rywalami, która jednak była ona nieskuteczna. TAURON WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA – EBUT.PL STAL GORZÓW 45:45 TAURON WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA - EBUT.PL STAL GORZÓW 45:45 WŁÓKNIARZ: 45 9. Leon Madsen 15 (3, 3, 2, 3, 3, 1) 10. Kacper Woryna 4 (3, 1, 0, 0) 11. Maksym Drabik 10 (0, 3, 2, 3, 2) 12. Jakub Miśkowiak 6+3 (1, 2*, 1*, 2*, 0) 13. Mikkel Michelsen 10 (3, 3, 3, 1, 0) 14. Kajetan Kupiec 1 (w, 1, 0) 15. Franciszek Karczewski 2 (1, 0, 1) STAL: 45 1. Szymon Woźniak 8 (2, 2, 1, 0, 3) 2. Wiktor Jasiński 1+1 (0, 1*, -, -) 3. Martin Vaculik 10+ 3 (1*, 1, 2, 2, 2*, 2*) 4. Oskar Fajfer 5+1 (2, 0, 1*, 1, 1) 5. Anders Thomsen 16 (2, 2, 3, 3, 3, 3) 6. Mateusz Bartkowiak 2+1 (2*, 0, 0) 7. Oskar Paluch 3 (3, 0, d) Bieg po biegu: 1. Madsen, Woźniak, Vaculik, Drabik 3:3 2. Paluch, Bartkowiak, Karczewski, Kupiec (w) 1:5 (4:8) 3. Michelsen, Thomsen, Miśkowiak, Jasiński 4:2 (8:10) 4. Woryna, Fajfer, Kupiec, Bartkowiak 4:2 (12:12) 5. Drabik, Miśkowiak, Vaculik, Fajfer 5:1 (17:13) 6. Michelsen, Woźniak, Jasiński, Karczewski 3:3 (20:16) 7. Madsen, Thomsen, Woryna, Paluch 4:2 (24:18) 8. Michelsen, Vaculik, Fajfer, Kupiec 3:3 (27:21) 9. Thomsen, Madsen, Woźniak, Woryna 2:4 (29:25) 10. Thomsen, Drabik, Miśkowiak, Bartkowiak 3:3 (32:28) 11. Madsen, Miśkowiak, Fajfer, Woźniak 5:1 (37:29) 12. Madsen, Vaculik, Karczewski, Paluch 4:2 (41:31) 13. Thomsen, Vaculik, Michelsen, Woryna 1:5 (42:36) 14. Woźniak, Drabik, Fajfer, Miśkowiak 2:4 (44:40) 15. Thomsen, Vaculik, Madsen, Michelsen 1:5 (45:45)