To była być może najlepsza młodzieżowa para w historii ligi. Smektała i Kubera byli niezwykle ważny dla Unii, która na kilka lat zdominowała krajowe podwórko. W dużej mierze także dzięki temu, że zdolni juniorzy jeździli za zawodzących seniorów. Dodajmy, że zawodzących bardzo rzadko. Unia miała wówczas skład, w którym próżno było szukać słabych punktów. Często zdarzały się mecze, w których wspomniany duet zdobywał kilkanaście punktów dla klubu. To była niesamowita wartość dla drużyny. Z taką Unią dało się raz kiedyś wygrać, ale nie było szans jej zdetronizować. Leszno straciło miano ligowego hegemona, gdy Smektała i Kubera odeszli do grona seniorów. I nieoczekiwanie odeszli także z klubu. Krzystyniak: To był błąd Smektały Po sezonie 2020 obaj wychowankowie zadecydowali, że odchodzą z Leszna. Smektała poszedł do Włókniarza, a Kubera do Motoru. I efekty są takie, że drugi z nich wyrósł na gwiazdę światowego żużla, a pierwszy jeździ tak, że nikt go nie poznaje. - Powiem szczerze, że obawiałem się o Bartka. On zrobił błąd, odchodząc z Unii. I teraz musi jak najszybciej wrócić. Sądzę, że we Włókniarzu raczej nie będą chcieli go zostawić. Tym bardziej, że nie będzie już mógł jeździć jako U-24. W przypadku Kubery byłem spokojniejszy. To taki zadzior, chłopak jeżdżący ofensywnie. Zapewne podobny jest w życiu. Zdecydowany, stanowczy. Ale przy tym mądry i wyważony. Bartek też jest inteligentnym chłopakiem, ale jeździ inaczej niż Dominik - uważa Jan Krzystyniak. Dlaczego wszyscy wyprzedzają Smektałę? Dla byłego mistrza świata juniorów najgorsze jest to, jak wiele pozycji traci na dystansie. Jest jednym z najczęściej wyprzedzanych. Często spada z pierwszej na ostatnią lokatę. Tego kiedyś u niego nie było. - Smektała to typ startowca. W gronie młodzieżowym uciekał i tyle go widzieli. Wśród seniorów jest inaczej. Bartek jeździ defensywnie, rywale wiedzą że musi się bronić przez większość trasy i w końcu się pomyli. Aż szkoda patrzeć na te utraty pozycji, bo to naprawdę musi frustrować - mówi nam były żużlowiec. Dodajmy, że po kiepskim sezonie 2021, pojawiła się wielką nadzieja na lepsze wyniki Smektały. U progu tegorocznych rozgrywek wygrał dwa mocno obsadzone turnieje. W lidze jednak jedzie tak samo, jak rok temu. Może nawet optycznie wygląda to gorzej. Postawa Smektały to wielki problem dla Włókniarza, bo jedno słabe ogniwo już mają. Za Jeppesena często jeżdżą juniorzy, ale dwóch dziur w składzie pokryć się nie da.