SpecHouse PSŻ Poznań wypracował w minioną niedzielę fenomenalną zaliczkę. Przed wyjazdowym rewanżem Skorpiony mają aż 16-punktową przewagę nad OK Bedmet Kolejarzem Opole. Mecz w Poznaniu był pokazem ich absolutnie wysokiej klasy. Wśród rywali nieźle spisali się tylko Oskar Polis i Matthias Thoernblom, którzy łącznie z bonusami zdobyli po 14 punktów w 7 startach. Ich koledzy z drużyny sprawiali wrażenie facetów, którym niezbyt zależy na awansie drużyny na zaplecze PGE Ekstraligi. Grozi im powtórka z Bydgoszczy? Nie oznacza to jednak, że poznański dream team osiadł już na laurach. Rzeczywiście, wreszcie jadą oni na poziomie przewidywanym przed sezonem, wydają się bezkonkurencyjni, ale raz już zdarzyło im się zlekceważyć przeciwnika po wysokim zwycięstwie w pierwszej odsłonie finałów. W 2019 roku najpierw pokonali u siebie Polonię Bydgoszcz 58:32, a tydzień później przegrali nad Brdą 61:29. Wokół tego spotkania narosła już cała antologia legend, podań ludowych i najzwyczajniejszych w świecie ploteczek. Fakty są jednak proste - PSŻ przyjechał do kujawsko-pomorskiego wyposażony w okazjonalne koszulki i posiadający rezerwację w jednej z miejskich restauracji, w której planowano świętować awans. Ostatecznie nikt nigdy do tego lokalu nie trafił. Historia PSŻ-u od tego meczu to istny rollercoaster. Problemy finansowe, widmo upadku klubu, wreszcie zmiana zarządu, spłacenie długów i teraz kolejna próba marszu na wyższy szczebel rozgrywkowy. W Golęcińskim parku maszyn obraca się już tylko wąska grupa osób pamiętających feralny finał. Jednym z nich jest Tomasz Bajerski, który trenowaniem Skorpionów zajmował się i wtedy, i teraz. To właśnie on - uznany, doświadczony w PGE Ekstralidze szkoleniowiec oraz były świetny zawodnik ma być gwarantem zachowania chłodnej głowy. Jak słyszymy w Poznaniu, trener skrupulatnie dba o to, by nikt z jego podopiecznych nie poczuł się jeszcze zawodnikiem z pierwszej ligi. Głębiej zanurzeni w drugoligowym środowisku eksperci wskazują jednak, że powtórka takiego scenariusza jest bardzo mało prawdopodobna. Nie tylko dlatego, że jak głosi znana ludowa mądrość "piorun nie uderza dwa razy w to samo miejsce", lecz przede wszystkim ze względu na to, iż do PSŻ-u 2019 mentalnie bliżej jest opolanom.