Stadion Olimpijski nosił kiedyś imię Hermanna Göringa, zbrodniarza wojennego i jednej z głównych postaci III Rzeszy. W 1938 obiekt odwiedził Adolf Hitler. Okazją były propagandowe zawody sportowe. Złotej komnaty nigdy nie znaleziono Olimpijski został zbudowany w latach 1926-1928 według projektu niemieckiego architekta Richarda Konwiarza przez lata był obiektem wycieczek poszukiwaczy skarbów III Rzeszy. Uważali oni, że w podziemiach obiektu hitlerowcy ukryli złotą komnatę. Nikt nigdy nie znalazł choćby grama złota, ale opowieści o tonach cennego kruszcu wciąż żyją. Tak samo, jak historie o systemie podziemnych bunkrów ukrytych pod płytą stadionu. Rekord frekwencji na Olimpijskim padł 3 września 1961 roku na finale Drużynowych Mistrzostw Świata na żużlu. Sprzedano wówczas 50 tysięcy biletów. W archiwalnych tekstach można jednak przeczytać, że na trybunach było 70 tysięcy. Finał z Motorem chciało zobaczyć 80 tysięcy Przed modernizacją w latach 2015-2016 obiekt mieścił 35 tysięcy. Teraz może wejść 13,5 tysiąca, choć zainteresowanie kibiców niejednokrotnie jest zdecydowanie większe. Przed finałem 2021 z Motorem Lublin system rezerwacji odnotował, iż chętnych na zakup biletu było 80 tysięcy. Karnety na sezon (klub sprzedaje ich nie więcej niż 6,5 tysiąca - 50 procent pojemności obiektu) idą zwykle jak świeże bułeczki. Bilety na poszczególne mecze (wyjątkiem jest ZOOleszcz GKM Grudziądz) też sprzedają się błyskawicznie. A takie spotkania, jak z Fogo Unią Leszno chętnie obejrzałoby dwa, a nawet trzy razy więcej ludzi niż mieści stadion. Także teraz system wariował. Stadion Śląska mógłby być za mały Kibice chętnie oglądają we Wrocławiu nie tylko ligę, ale i Grand Prix. Kiedyś nawet prezes Andrzej Rusko interesował się wynajęciem Stadionu Miejskiego, który może pomieścić 45 tysięcy. Wszystko, dlatego, żeby mogło wejść jak najwięcej chętnych. Okazało się jednak, że niecka stadionu, na którym grają piłkarze Śląska Wrocław, jest za mała, by wybudować na niej tor żużlowy. A szkoda, bo z pewnością padłby rekord. Wejściówki na jedną z rund GP sprzedano w 48 godzin. Dodajmy, że po modernizacji Sparta bije rekordy frekwencji. Rok temu, choć drużyna miała swoje problemy, jej wszystkie mecze obejrzało blisko 100 tysięcy. Średnio 12,1, a rekordem było 12,8 tysiąca. Zajętość stadionu wyniosła 94 procent.