Wychowankowie Unii Leszno od wielu lat szli łeb w łeb. Jako młodzieżowcy stanowili kapitalną parę juniorską dla swojego klubu. Pod względem skuteczności i ilości zdobytych punktów równać się z nimi w zasadzie może tylko obecna para Włókniarza Częstochowa - Miśkowiak ze Świdnickim. Sukcesy Unii w poprzednich latach w dużej mierze oparte były właśnie na punktach juniorów. Nadszedł jednak taki moment, w którym to musiało się skończyć. Nagle obaj odeszli z klubu. Wokół ich decyzji narosło mnóstwo różnych plotek, doszukiwano się problemów z komunikacją na linii klub-zawodnicy. Dla Unii był to wielki cios. Kubera poszedł do Motoru, a Smektała do Włókniarza. Sama Unia została bez dwóch niezwykle wartościowych żużlowców, w dodatku uwielbianych przez kibiców. Wybuch Kubery, regres Smektały Sezon 2021 mógł dać do zrozumienia, że w dorosłym żużlu więcej będziemy mogli oczekiwać od Kubery. Świetnie wprowadził się do Motoru, punktował jak dojrzały senior (a był to jego pierwszy rok w tym gronie) i doczekał się poważnej szansy w Grand Prix. Pokazał się z kapitalnej strony, udowadniając, że należy już do światowej czołówki. Coraz głośniej mówiono o tym, że Kuberze należy się dzika karta na 2022. Problem w tym, że Polaków w cyklu było już za dużo. Na przeciwległym biegunie był z kolei Smektała. Ten we Włókniarzu mocno się pogubił, był w zasadzie jednym z tych, którzy zawiedli najbardziej. Straszliwie męczył się ze sobą i sprzętem, było to widać na każdym kroku. Punktowo także wyglądało to kiepsko, bo właściwie na palcach jednej ręki można było policzyć mecze, które Smektała pojechał na swoim poziomie. Ambitny żużlowiec postanowił, że taki sezon powtórzyć się już nie może. Sukcesy kolegi dały motywację Gdy Artiom Łaguta zdobył złoto w GP, to nagle jego brat Grigorij oświadczył, że mimo wieloletniej widocznej niechęci, będzie brał udział w eliminacjach i także chce sięgnąć po tytuł. Widać było, że triumf brata dał mu coś w rodzaju sportowej motywacji, podłożonej być może zazdrością. O zazdrości mowy raczej nie ma w przypadku Smektały i Kubery, ale faktem jest to, że kapitalna postawa tego pierwszego u progu nowego sezonu może mieć związek ze sportowym rozwojem jego kolegi. Smektała w przedsezonowych jazdach wypadał świetnie, wygrał dwa turnieje. Sparingi również wyglądały okazale. To już inny zawodnik niż rok temu. A od postawy Smektały wiele zależy. Włókniarz w sezonie 2021 nie za bardzo mógł liczyć na jakieś konkretne punkty ze strony tego właśnie żużlowca, a także jego przyjaciela Kacpra Woryny. Ten drugi co prawda obudził się pod koniec sezonu, ale wówczas było już w zasadzie pozamiatane. Jako że zawodził również Lindgren, trudno było o sukces. Tym razem ma być inaczej, a w Częstochowie wierzą w upragniony medal. Może nawet złoty.