Rok temu do Kubery uśmiechnęli się organizatorzy cyklu, przyznając mu stałą dziką kartę na Grand Prix 2024. Polak nie uniknął kontrowersji, zwłaszcza w naszym kraju. Zastanawiano się, dlaczego zaproszenie do cyklu otrzymał żużlowiec Orlen Oil Motoru Lublin, zamiast wieloletniego reprezentanta Macieja Janowskiego. Rok temu dzika karta dla Kubery wywołała kontrowersje Zarzuty argumentowano tym, że Janowski zaledwie dwanaście miesięcy wcześniej świętował pierwszy w karierze brązowy medal mistrzostw świata, że zawsze plasował się w czołówce klasyfikacji i po prostu przydarzył mu się pierwszy tak słaby sezon. Prawda jest taka, że Kubera obronił się na torze. W całym sezonie GP uzbierał 98 punktów, co dało mu wysokie ósme miejsce w premierowym sezonie w cyklu. Aż siedmiokrotnie docierał do wyścigów półfinałowych. Prezentował się o niebo lepiej niż inny polski debiutant, Szymon Woźniak. Przygoda 25-latka z mistrzostwami świata nie będzie jednoroczną przygodą, gdyż właśnie awansował do cyklu na 2025. Tym razem zrobił to sam, nie czekając na ewentualną dziką kartę. Teraz Kubera załatwił sprawę na torze Bardzo głośno o chęci powrotu mówił Patryk Dudek. To nie był jednak jego wieczór w Pardubicach, bo zajął zaledwie jedenaste miejsce. Wyżej sklasyfikowany został Przemysław Pawlicki (7. miejsce), a także Kacper Woryna (8. miejsce). Oprócz Kubery przepustkę uzyskali: Australijczyk Brady Kurtz, Duńczyk Anders Thomsen i Australijczyk Max Fricke. Kubera jest drugim Polakiem, który może być spokojny o swój udział w rywalizacji o tytuł mistrza świata. Tym pierwszym jest oczywiście pięciokrotny mistrz Bartosz Zmarzlik. Czy zobaczymy więcej Biało-Czerwonych? Tutaj już wszystko zależy od widzimisię organizatorów, od tego, czy dadzą choćby jednemu Polakowi stałą dziką kartę. Takie rozwiązanie przypadłoby do gustu Janowskiemu i Dudkowi. Żużlowcy pewni udziału w cyklu Speedway Grand Prix 2025: 1. Bartosz Zmarzlik (Polska) 2. Robert Lambert (Wielka Brytania) 3. Fredrik Lindgren (Szwecja) 4. Daniel Bewley (Wielka Brytania) 5. Martin Vaculik (Słowacja) 6. Jack Holder (Australia) 7. Andrzej Lebiediew (Łotwa) 8. Brady Kurtz (Australia) 9. Anders Thomsen (Dania) 10. Dominik Kubera (Polska) 11. Max Fricke (Australia)