PGE Ekstraliga U-24 to niespełna dwuletni twór stworzony przez władze ligi, który ma promować szkolenie w klubach i rozwijać młode talenty. Okazuje się, że wyniki seniorskich drużyn nijak przekładają się na rezultaty osiągane przez młodzież. Gołym okiem widać, że w niektórych klubach stawiają przede wszystkim na sukcesy pierwszej drużyny. Przyszły spadkowicz może wygrać PGE Ekstraligę U-24 Odwróć tabelę Wilki na czele - niektórzy w ten sposób drwią z pozycji beniaminka w PGE Ekstralidze, ale zasadniczo to stwierdzenie okazuje się prawdziwe, gdy popatrzymy na wyniki osiągane przez miejscowy zespół w rozgrywkach do lat 24. Orlen Cellfast Wilki Krosno - bo pod taką nazwą startuje w tej lidze miejscowa drużyna, radzi sobie naprawdę świetnie seryjnie wręcz wygrywając kolejne mecze. Po 11. kolejkach ma na swoim koncie 25 punktów. Druga jest Arged Malesa Ostrów z 16 punktami na koncie. W tym wszystkim ciekawe jest też to, że kolejny rok z rzędu słabo radzi sobie Betard Sparta Wrocław, która w tym sezonie zdominowała wręcz PGE Ekstraligę. Zespół ze stolicy Dolnego Śląska przegrał wszystkie jedenaście meczów i nie ma na swoim koncie ani jednego punktu. Oczywiście nie wyniki są tutaj najważniejsze, jednak trudno nie odnieść wrażenia, że to przede wszystkim pierwsza drużyna jest priorytetem klubu. Zasadniczo niewiele lepiej radzi sobie Motor Lublin, który ma tylko cztery zwycięstwa w dziesięciu meczach. Ten wynik też nie rzuca na kolana, a mówimy przecież o Drużynowych Mistrzach Polski, którzy chcieliby doczekać się wartościowego wychowanka w składzie. GKM odegra się na Pedersenie. Tak go załatwią [FELIETON] Juniorzy pocieszeniem Wilków Krosno Można by rzecz, że dobre wyniki osiągane przez Wilki w PGE Ekstralidze U-24 są minimalnym pocieszeniem i satysfakcją, która zostanie po sezonie 2023. Młodzi zawodnicy objeżdżają się, zbierają doświadczenie, które powinno zaprocentować za rok na poziomie 1. Ligi Żużlowej. Krzysztof Sadurski, Piotr Świercz, Szymon Bańdur, czy Marko Lewiszyn, który może startować na pozycji zawodnika U-24, to naprawdę ciekawa podstawa do budowania zespołu w kontekście ponownej walki o powrót do PGE Ekstraligi. Już nie ma miejsca dla Zmarzlika. Bilet stracił ważność