Reprezentacja Polski przebywa obecnie na zgrupowaniu w słonecznej Malcie. Kadrowicze szykują się do zbliżającego się sezonu, w którym (jeśli chodzi o kadrę) cel będzie tylko jeden - wygrać Speedway of Nations, czyli turniej, w którym zawsze coś szło nie tak, nie po naszej myśli i kończyło się rozczarowaniem. Polacy jeszcze nigdy nie wygrali SoN Kiedy zaglądam do kalendarza żużlowego na sezon 2024, to jakoś smutno robi mi się na duszy widząc, że nie ma w nim Drużynowego Pucharu Świata, a jest Speedway of Nations. Myślę, że zeszłoroczny turniej DPŚ we Wrocławiu dobitnie pokazał, która impreza powinna odbywać się z większą częstotliwością. Zostawmy to jednak na boku, bo o braku tych zawodów powiedziano już wszystko. Wiem, że dzisiaj typowanie rozstrzygnięć w SoN jest niczym wróżeniem z fusów, ale tak się zastanawiam, jak tym razem ten turniej pójdzie Polakom. Czy uda się odczarować te zawody parowe, który nigdy nam nie leżały. Teoretycznie wszystko powinno być dobrze. Mamy najlepszego zawodnika na świecie i kolejkę chętnych, którzy chcieliby stworzyć duet wspólnie z Bartoszem Zmarzlikiem podczas zawodów w angielskim Manchestrze. Nie zazdroszczę trenerowi Rafałowi Dobruckiemu, bo presja na zwycięstwo w SoN będzie wielka. Bo jak miałoby to wyglądać, że najmocniejsza żużlowca nacja na świecie nie jest w stanie wygrać tego turnieju? Dla mnie wygrana wcale oczywista nie jest, bo gdy potrzeba tylko dwóch - trzech zawodnikach, to poza Polską przynajmniej dwie - trzy reprezentacje są w stanie stworzyć mocną drużynę zdolną do zwycięstwa. Dobrze, że w tym roku ten turniej odbędzie się na torze w Manchasterze, który powinien sprzyjać naszym zawodnikom. Tradycyjnie już łatwego zadania nie będzie miał trener Dobrucki, bo wybrać trzech zawodników spośród tylu chętny to nie lada wyzwanie. Kontrowersji z pewnością nie zabraknie. Bez wyborów na piękne oczy. Kopiują pomysł Brytyjczyków Zawody, które miały uderzyć w Polaków Mam jednak dużą nadzieję, że tym razem pech będzie omijać biało - czerwonych i ci wreszcie wygrają. Bo przecież otwarcie mówiło się, że formuła SoN była wymierzona w Polaków i miała pomóc innym nacjom w skutecznej walce z naszymi zawodnikami. Do tej pory ta sztuka się udawała, więc najwyższy czas to zmienić. Gwiazdor stracił dla niej głowę. Jest zakochany po uszy