Upadek zawodnika z Danii wyglądał fatalnie. Wszystko wydarzyło się na pierwszym łuku, kiedy Thomsen zahaczył o motocykl Jasona Doyle'a. Prowadził nasz reprezentant - Maciej Janowski, Australijczyk (Doyle) jechał na drugiej pozycji, a Duńczyk na trzeciej. Sędzia Craig Ackroyd z Wielkiej Brytanii momentalnie przerwał wyścig. Z powtórki wykluczony został Thomsen, ale w tej sytuacji najważniejsze jest zdrowie żużlowca. Jak oni mają robić postępy? Znowu jest ich za dużo Wypadek Thomsena. "Cisza na stadionie" Thomsen zderzył się bandą, jadąc na pełnej prędkości. Stacja Eurosport kilka minut po upadku poinformowała, że zawodnik jest niezdolny do kontynuowania turnieju. Długo nie było informacji, jak mocno 29-latek ucierpiał i co dokładnie mu się stało. - Dawno czegoś takiego nie widziałem. Zaczepił o tylne koło Doyle'a, typowa obcierka. Nie puszczając motocykla, pojechał prosto w bandę. Wyleciał za nią i uderzył w drabinkę jednego z fotografów. Absolutna cisza na stadionie - informuje wysłannik Interii Michał Konarski. Zawodnik nie na sprzedaż. Jedno z objawień sezonu? Zawody są kontynuowane. W powtórce wygrał Doyle przed Janowskim i Madsenem. Selekcjoner reprezentacji Danii - Nicki Pedersen w rozmowie z Eurosportem przekazał, że jego podopieczny ruszał rękami i nogami, ale na chwilę stracił przytomność i z wypadku nic nie pamiętał. Spiker zawodów poinformował publiczność, że z Thomsenem jest wszystko w porządku.Aktualizacja: Więcej informacji na temat stanu zdrowia Andersa Thomsena znajdziecie TUTAJ. Przekazał nam je menedżer zawodnika. Okazuje się, że występ Duńczyka w niedzielnym meczu PGE Ekstraligi jest wykluczony, co stawia jego polski klub - ebut.pl Stal Gorzów w naprawdę trudnym położeniu.