Współpraca Spartana Przemyśl z Cellfast Wilkami rozpoczęła się już w 2021 roku. Krośnianie chcieli bowiem zabezpieczyć się na przyszłość i zainwestować w młodych zawodników, którzy za parę lat mogliby zadebiutować w seniorskich rozgrywkach. Całe środowisko gratulowało obu stronom, ponieważ polskie kluby różnie podchodzą do szkolenia, a akurat w tym przypadku było widać, że tegorocznemu beniaminkowi PGE Ekstraligi bardzo zależy na wychowaniu przyszłych żużlowców. - Przemyśl i Krosno leżą w odległości niespełna 100 kilometrów, więc nie mamy do siebie daleko. My szkolimy adeptów na małych motocyklach i będziemy to robić nadal. Trenujemy ich jak najlepiej potrafimy w dwóch klasach: 80 i 125 ccm. Planujemy gościć na treningach w Krośnie raz w tygodniu i oczywiście zapraszamy też do nas młodszych chłopaków z Krosna - cieszył się wówczas Maciej Gilowski, prezes Spartana w wywiadzie dostępnym na wilkikrosno.pl. Niestety uśmiech na twarzy działacza nie zagościł na dłuższy czas. Choć plany były naprawdę ambitne, to do czarnego sportu za nic w świecie nie potrafiło przekonać się miasto. Ponadto ośrodek narzekał na brak dopływu sponsorów, co powodowało, że prezes na utrzymanie klubu musiał wykładać pieniądze z własnej kieszeni. Maciej Gilowski długo walczył o utrzymanie drużyny, jednak kilka dni temu musiał oficjalnie się poddać o czym poinformował w "Tygodniku Żużlowym". - To jest już koniec - oznajmił. W Krośnie powstanie nowy tor. Trener zdradził szczegóły Wieści natychmiastowo dotarły do Krosna. Cellfast Wilki przyjęły je z ogromnym smutkiem, lecz nikt nie zamierza płakać tam nad rozlanym mlekiem. O planach na najbliższe miesiące, a nawet lata poinformował Ireneusz Kwieciński. Na konkrety w sprawie nowego obiektu przeznaczonego dla najmłodszych adeptów czarnego sportu przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Znając ambicje krośnieńskich działaczy, powstanie on tak szybko jak to tylko możliwe.