Dimitri Berge po kraksie w ostatnim meczu z INNPRO ROW-em Rybnik doznał kontuzji obojczyka i jest już po operacji. Przerwa w startach może potrwać nawet 3 miesiące. To by znaczyło, że w rundzie zasadniczej zawodnik już nie pomoże Cellfast Wilkom Krosno. To uratowało karierę zawodnika, aż trudno w to uwierzyć Wilki siedzą na razie cicho, ale to nic nie znaczy Sztab Wilków ma nadzieję na wcześniejszy powrót, ale z drugiej strony nie ma ciśnienia. Wilki mają 8 punktów na koncie i jakoś powinny się doczłapać do play-off. W Gdańsku drużyna z Krosna wygrała 47:43, w Rzeszowie 51:39. Nawet najniższe wygrane na domowym torze pozwolą dopisać 6 punktów do dorobku. A jeszcze przecież mogą w Krośnie liczyć na bonusa w dwumeczu z #OrzechowaOsada PSŻ Poznań. U siebie Wilki pokonały PSŻ 55:35. Nawet bez Berge drużyna powinna zdobyć 36 punktów w rewanżu. Na razie Wilki nie mówią głośno o transferach, ale im bardziej jest cicho, tym bardziej drużyna z Krosna może wszystkich zaskoczyć. W przeszłości już to robiła. W sezonie 2021 po laniu w Rybniku Wilki ściągnęły Vaclava Milika z Tobiaszem Musielakiem i na mecie rozgrywek zameldowały się w finale pierwszej ligi. Z kolei w 2022 był kłopot z zawodnikiem U24. Ściągnięto Keynana Rew, który pomógł Wilkom awansować do PGE Ekstraligi. Na rynku nie ma wielu ciekawych nazwisk Jakiego zakupu można się spodziewać teraz? Rynek jest dość wąski. Do wzięcia są Matej Zagar, Kenneth Bjerre, Peter Kildemand, Mateusz Świdnicki i Michael Jepsen Jensen. Z naszych informacji wynika, że Wilkom najbardziej zależy na tym ostatnim. Jepsen Jensen jest zawodnikiem PSŻ, ale pojechał tylko w jednym meczu i nie przekroczył bariery 12 punktów, która uniemożliwiałaby mu wypożyczenie. Duńczyk dla PSŻ pojechał raz, zdobył 9 punktów z bonusem i został przez trenera Adama Skórnickiego odstawiony. Były wicemistrz świata juniorów podpadł szkoleniowcowi, bo dzień po meczu ligi duńskiej nie przyjechał na trening. Matias Nielsen, który podobnie jak Jepsen Jensen, miał we wtorek ligę w Danii, w środę pojawił się w Poznaniu. Cena za Jepsena Jensena może być problemem Zatem Jepsen Jensen ma w zasadzie wolną rękę. Problem może stanowić kwota. PSŻ zapłacił Duńczykowi pieniądze za podpis. Według jednych źródeł tylko 100, a według innych nawet 250 tysięcy złotych, więc Wilki musiałby za transfer zapłacić. Może i nawet 200 tysięcy. W Krośnie zapewniają, że trzymają rękę na pulsie, że w razie potrzeby zrobią transfer ratunkowy i załatają dziurę w składzie. Jeden dodatkowy senior nie zawadzi. Nawet jeśli Berge wróci, to ktoś taki, jak Jepsen Jensen zdecydowanie się przyda. Żużel jest sportem kontuzjogennym. W każdej chwili może zdarzyć się coś jeszcze. Wydali krocie na skład, teraz przecierają oczy. Krok od kompromitacji