Smektała błyszczał przede wszystkim jako junior. Po przejściu do grona seniorów systematycznie obniża loty i popada w przeciętność. Jest jednym z najsłabszych seniorów w całej PGE Ekstralidze. Niższą średnią od żużlowca Fogo Unii Leszno (1,212) mają tylko: Jan Kvech oraz Kacper Pludra (obaj to zawodnicy U24). To wiele mówi o problemach, które czekają na Smektałę w rozmowach z klubami. PGE Ekstraliga. Bartosz Smektała straci miejsce? Jan Krzystyniak uważa, że Fogo Unia w przypadku utrzymania powinna postawić na innych zawodników. - Wybieramy najlepszych, albo tych, którzy po prostu punktują. Teraz, pod nieobecność Janusza Kołodzieja, widzimy, kto nadaje się do zespołu lub, z kim warto byłoby podpisać kontrakt na przyszły rok w przypadku pozostania Unii w elicie. Innego scenariusza nikt nie zakłada, ja też nie wiem, kto zleci do Metalkas 2. Ekstraligi - mówi nam Krzystyniak.Co wtedy zrobić ze Smektałą? - Uważam, że trzeba jeździć i zdobywać punkty, aby myśleć o utrzymaniu się na żużlu. W samej Unii widziałbym innych zawodników. Jest przecież jeszcze Metalkas 2. Ekstraliga, jest też Krajowa Liga Żużlowa. Nie takie nazwiska jak Smektała zeszły na zaplecze PGE Ekstraligi. Spójrzmy nawet na byłych zawodników Unii Leszno, dla których są to nawet za wysokie progi. Nie chcę wskazywać nazwisk, ale są kluby zawiedzione postawą leszczynian - twierdzi nasz rozmówca. Gromy spadły na młodego zawodnika. Kibice wściekli, domagają się zmian PGE Ekstraliga to za wysokie progi? - Wracając do Bartka, to jego jazda niestety od początku sezonu nie wygląda najlepiej. Trzeba powiedzieć prawdę w oczy - jeśli chcesz uprawiać żużel i zarabiać pieniądze, to musisz robić punkty. PGE Ekstraliga to dla niego za wysokie progi, w Metalkas 2. Ekstralidze też można jeździć i zarabiać. Mogę pana zapewnić, że zawodnika bardziej cieszy 10 punktów zdobytych w niższych ligach niż 2-3 w Ekstralidze. Wielokrotnie już o tym wspominałem - dodaje Krzystyniak.Zdaniem byłego reprezentanta Polski klub z Leszna powinien zaprosić Smektałę na rozmowę o pozostaniu jedynie po spadku z PGE Ekstraligi. - Wtedy będzie inna rozmowa. Trudno powiedzieć, kto z obecnej kadry w ogóle rozważyłby pierwszoligową propozycję. Chciałbym oglądać dalej w Unii Janusza Kołodzieja, ale w Metalkas 2. Ekstralidze go nie widzę. Taki zawodnik nie może tam jeździć - podsumowuje ekspert. Gwiazda śmieje się im w twarz. Za chwilę rozbije bank?