Martin Vaculik i Anders Thomsen zostali w ebut.pl Stali Gorzów po odejściu Bartosza Zmarzlika do Motoru Lublin i będą walczyć o punkty dla klubu w sezonie 2023. Ich starty w Stali w 2024 roku stoją jednak pod dużym znakiem zapytania. Teraz ich zatrzymali, bo Zmarzlik zszedł z listy płac Teraz Stali udało się zatrzymać Vaculika i Thomsena, bo Zmarzlik zszedł z listy płac, a znacząca część tych pieniędzy została przeznaczona na nowe kontrakty zagranicznych liderów. Vaculik po raz pierwszy w karierze dostał umowę z jedynką z przodu, czyli minimum milion za podpis i 10 tysięcy za punkt. Thomsen też mocno zyskał. Kwotę za podpis podniesiono mu o więcej o 100 procent. Tamte zabiegi klubu i podwyżki wystarczyły do zatrzymania liderów na sezon 2023, ale konkurencja nie śpi i dalej składa intratne propozycje gorzowskiej dwójce. Z Vaculikiem Stal ma czas do marca Już jakiś czas temu pisaliśmy, że jeśli Stal nie przedłuży do marca 2023 kontraktu Vaculika, to straci Słowaka. Z naszych informacji wynika, że ten już ma dobre propozycje z innych klubów i jeśli Stal nie przejdzie szybko do ofensywy, to potem już nie przedłuży wygasającej w październiku umowy. Z Thomsenem będzie tak samo. Klimat do rozmów nie jest najlepszy, bo też klub nie ma ostatnio najlepszej prasy. Wyszła sprawa źle rozliczonej dotacji miejskiej. Prokuratura postawiła zarzuty byłemu prezesowi i dyrektorowi klubu. Nie wiadomo, jakie jeszcze konsekwencje będzie miała ta sprawa, bo media rozpisują się, że prokuratura kwestionuje m.in. faktury wystawione przez zawodników. Czytaj także: Fatalny terminarz. To kara za tor z zakazem wyprzedzania