"Życie to ciągła zmiana, a jeśli nie lubi się zmian, to nie lubi się życia" powiedział kiedyś William Wharthon. Tyczy się to także żużla, gdzie niemal co roku dochodzi do większych lub mniejszych roszad w składach drużyn. Szczególnie ekscytująco zapowiadają się przyszłoroczne zmagania w PGE Ekstralidze, gdzie ujrzymy aż czterech seniorskich debiutantów i niezliczoną ilość nowych młodzieżowców. Postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej każdemu z nich. Duńskie talenty podbijają Polskę Najlepsza liga świata w listopadzie zyskała dwóch nowych Duńczyków. Kibice koncentrują swoją uwagę przede wszystkim na Patricku Hansenie, który pomimo zaledwie 23 lat na karku nie jest już anonimowym nazwiskiem. Ambitny żużlowiec postanowił zaryzykować i stabilną pozycję w Ostrowie zamienił na walkę o medale z Moje Bermudy Stalą. W Gorzowie musi zaliczyć solidny sezon, bo w przeciwnym wypadku po roku pożegna się z zespołem, ze względu na utratę roli zawodnika U24. Zestawienie uzupełnia nieznany polskim kibicom Matias Nielsen. Jak na razie nie ścigał się on na wyższym poziomie niż druga liga, więc ostrowscy działacze bardzo zaryzykowali stawiając na tego zawodnika. Szczególnie, że musi on zastąpić wspomnianego wcześniej Patricka Hansena - najlepszego żużlowca U24 sezonu 2021 na zapleczu PGE Ekstraligi. Zamienili Bydgoszcz na Leszno i Grudziądz Dalszego rozwoju zapragnęli także Wadim Tarasienko oraz David Bellego, mający za sobą najlepsze sezony w dotychczasowych karierach. Twardy orzech do zgryzienia będzie miał zwłaszcza drugi z nich, który przychodzi do Fogo Unii w miejsce Emil Sajfutdinowa - multimedalisty mistrzostw świata i bezapelacyjnego lidera zespołu w ubiegłych latach. Ponadto wielu ekspertów słusznie zauważa kiepskie starty Francuza. O ile w pierwszej lidze dało się to nadrobić na dystansie, o tyle w najwyższej klasie rozgrywkowej może pojawić się problem. Po Wadima Tarasienkę sięgnęli z kolei w Grudziądzu. Rosjanin znajduje się ostatnio w nieprawdopodobnym gazie. Mało komu w historii udało się bowiem w zaledwie dwa lata przejść z najniższego szczebla rozgrywkowego do klubu walczącego o medale drużynowych mistrzostw kraju. ZOOLeszcz GKM wydaje się dla niego odpowiednim miejscem. Po pierwsze - nie musi wyprowadzać się z Bydgoszczy. Po drugie - w zespole mu ufają i widać to gołym okiem. Czy zaprocentuje to dobrymi wynikami, przekonamy się za kilka miesięcy. Plaga zdolnych juniorów Do debiutantów trzeba zaliczyć również sporą liczbę zdolnych juniorów, których niebawem czekają szesnaste urodziny. Na liście znajdują się chociażby Oskar Paluch, Oskar Hurysz z Gorzowa czy chociażby Mateusz Affelt z Torunia. Po raz pierwszy w PGE Ekstralidze wystąpią też nieco starsi młodzieżowcy z Ostrowa - Sebastian Szostak, Jakub Krawczyk, Jakub Poczta oraz Kacper Grzelak. Niewykluczone, że szansę we Wrocławiu otrzyma ponadto kupiony z Daugavpils za niemałe pieniądze Francis Gusts.