W sezonie 2022 Bartosz Zmarzlik może w Stali zarobić nawet cztery miliony złotych. To w pełni zrozumiałe. Jest dwukrotnym mistrzem świata, najlepszym zawodnikiem ostatnich lat i jednym z najlepszych w historii dyscypliny. Zasługuje na to, by zarabiać takie pieniądze, bo od dawna jeździ jak cyborg, praktycznie nie notując żadnych wpadek. Nawet sami rywale doceniają jego klasę, mówiąc że jest jeden zawodnik na świecie, który może być pewniakiem co mecz i nazywa się właśnie Zmarzlik. W historii żużla nie było poza Tomaszem Gollobem nikogo innego, na kogo bezwzględnie można by liczyć w każdym spotkaniu. Co jasne, kilka razy pojawiał się temat odejścia Zmarzlika z Gorzowa. Mówiło się o propozycjach z Lublina, które miały zakładać po pierwsze ogromne pieniądze, a po drugie specjalny lotniczy transport na mecze i treningi. Sam żużlowiec bardzo ostrożnie podchodził do tych rewelacji. Ostatecznie od początku kariery nie zmienił ani razu klubu w Polsce, a w Gorzowie dostaje coraz wyższe kontrakty. To z jednej strony zrozumiałe, bo Stal chce go utrzymać jak najdłużej, najlepiej do końca kariery. Z drugiej jednak strony można na to tak spojrzeć, że gdyby w miejsce Zmarzlika kupiono 2-3 żużlowców za mniejsze pieniądze, wynik sportowy mógłby być lepszy. Dałoby się bez Zmarzlika? Stal od kilku lat próbuje powtórzyć sukces z 2016 roku. Jej problemem jest zasadniczo co rok to samo - ma czterech mocnych żużlowców i jednego nieco odstającego od nich. W sezonie 2021 o sile Stali stanowił kwartet Vaculik-Zmarzlik-Woźniak-Thomsen. Do nich średnio pasował Rafał Karczmarz, który choć robił co mógł, pewnego poziomu w PGE Ekstralidze przeskoczyć nie był w stanie. Jego punktów często brakowało, a czasem zastępujący go Marcus Birkemose zaliczył katastrofalny zjazd sportowy. Trudno oprzeć się wrażeniu, że klub z Gorzowa jest nieco zakładnikiem Zmarzlika, którego na siłę chce utrzymać, bo mistrz świata jest symbolem miasta i zawodnikiem już dla tego regionu legendarnym. Gdyby jednak założyć trochę nierealny scenariusz zakładający puszczenie Zmarzlika do innego klubu, a kasę dla niego wydać na wzmocnienia mogące załatać dziury w składzie, Stal mogłaby zyskać sportowo. Zmarzlik to zawodnik na 15 punktów, a dwóch takich na 10 punktów mogłoby dać klubowi zysk sportowy.