Bartłomiej Kowalski przechodząc do Betard Sparty Wrocław skomplikował mocarne plany Marka Grzyba, który na 75-lecie działalności klubu marzy o złotym medalu Drużynowych Mistrzostw Polski. O ile Moje Bermudy Stal sprowadzając Patricka Hansena rzeczywiście wzmocniła formację seniorską, o tyle młodzieżowcy mogą prezentować jeszcze gorszy poziom niż przed rokiem. Wiek juniora skończył bowiem Wiktor Jasiński, a na debiut utalentowanego Oskara Palucha wciąż trzeba trochę poczekać. Oskar Hurysz rzucony na głęboką wodę Gorzowscy działacze co prawda skorzystali z planu "B", ale nawet on nie gwarantuje sukcesu. Chodzi rzecz jasna o transfer wychowanka Startu Gniezno - Oskara Hurysza. 16-latek według niektórych kibiców i ekspertów ma potencjał zbliżony chociażby do Mateusza Jabłońskiego, o którego przed fatalnym upadkiem w Toruniu biło się mnóstwo ośrodków. Problemem okazuje się jednak wiek żużlowca. Debiut w PGE Ekstralidze dla tego młodego chłopaka może być jak zderzenie ze ścianą. Dodatkowo od pierwszych biegów będzie na nim ciążyła ogromna presja. Dopiero w czerwcu wspomoże go Oskar Paluch, a w osobach Kamila Pytlewskiego czy Oliwiera Ralcewicza trudno doszukiwać się lidera formacji juniorskiej. Alan Szczotka ostatnim ratunkiem? Moje Bermudy Stal obecnie znajduje się więc w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Jedynym ratunkiem działaczy są w zasadzie wychowankowie jeżdżący na obczyźnie. W klubie liczono na Mateusza Bartkowiaka, lecz wysłane przez żużlowca L-4, które obowiązuje do grudnia, nie napawa optymizmem. W zanadrzu pozostaje jeszcze Alan Szczotka. 20-latek kilka razy potrafił pojechać przyzwoity mecz w barwach pierwszoligowego Zdunek Wybrzeża i na pewno w najwyższej klasie rozgrywkowej uprzykrzyłby życie innym młodzieżowcom. Jeżeli włodarzom nie uda się dojść do porozumienia z kimś z powyższej dwójki, to gorzowscy kibice przynajmniej do urodzin Oskara Palucha muszą nastawić się na najgorsze i pogromy w drugich wyścigach dnia. Aktualnym brązowym medalistom kraju jak z nieba spadł jednak regulamin przyszłorocznej PGE Ekstraligi, gdzie do fazy play-off awans uzyska aż sześć drużyn. W najważniejszej fazie sezonu sytuacja może zmienić się już o 180 stopni, a wówczas gorzowianie skutecznie mogą powalczyć o złoto.