Film "Barbie" bije ostatnio rekordy popularności. Ludzie masowo chodzą do kina, odwołują się do niego w kulturze masowej, wykorzystują motywy z filmu w memach, scenkach czy gifach. Moda na "Barbie" zapanowała na dobre, mimo że opinie na temat filmu są skrajne: od zachwytów, po te które wprost określają go jako produkcję o niczym (pod tą drugą opinią podpisuje się zresztą autor niniejszego tekstu). Fakty są jednak takie, że niezależnie od recenzji, "Barbie" można dobrze wykorzystać marketingowo. I to właśnie zrobiła Stal Gorzów, która przy użyciu grafiki z logiem innych ligowych klubów, zadeklarowała gotowość do walki w fazie play-off. Spotkało się to z wielkim entuzjazmem kibiców, wręcz z zachwytem dużej ich części. - Zrobiliście mi dzień. Świetny pomysł - takich komentarzy pod postem jest całe mnóstwo. Generalnie - co rzadko się zdarza w mediach społecznościowych - odbiór takiej idei jest niemal w stu procentach pozytywny. Widać, że czasem warto postawić na coś luźnego, żartobliwego, zamiast używania oklepanych formuł. To będzie bitwa. Oni zawsze jadą na żyletki Stal Gorzów w fazie play-off zmierzy się z Włókniarzem Częstochowa. Boje pomiędzy tymi dwiema drużynami przeważnie są bardzo ciekawe i zażarte, raczej nie ma widowisk całkowicie jednostronnych. Rok temu w walce o medale także było między nimi bardzo interesująco. Stal u siebie miała już w połowie meczu istną katastrofę, ale ostatecznie wyprostowała sytuację, a na wyjeździe w heroiczny sposób pozbawiła gospodarzy z marzeń o złotym medalu. To był ich wielki moment. Kto jest faworytem tym razem? Absolutnie nie można żadnej z tych ekip wskazać jako tej mocniejszej. W sporcie niezbyt często szanse są 50 na 50, mimo że wielokrotnie przed meczami używa się sformułowania o równym potencjale obu drużyn. Tutaj jednak mamy dwumecz, w którym może wydarzyć się dosłownie wszystko. Kto wie, czy zwycięzca tej batalii nie okaże się czarnym koniem PGE Ekstraligi, w której raczej nikt na razie nie wyobraża sobie innego mistrza niż Betard Sparta Wrocław lub Platinum Motor Lublin.