Wszystkie oczy zwrócone na Zmarzlika Przed meczem raczej jasne było, że osłabiona i przetrzebiona kontuzjami Stal nie ma większych szans na sukces w Lublinie. Dlatego wydarzeniem dnia był przyjazd Bartosza Zmarzlika, który za rok ma reprezentować barwy Motoru. Można sobie tylko wyobrazić, jak ciężki gatunkowo był dla gwiazdy Stali ten mecz. Jeśli coś by mu nie wyszło, to zaraz pojawiłyby się głosy, że mu nie zależy. W końcu jedzie przeciwko swojemu przyszłemu pracodawcy. Wicemistrz świata miał dać show i dał show już w swoim pierwszym starcie. Po dwóch biegach Stal przegrywała już 5:1 i kapitan próbował ratować wynik. Był to trzeci bieg, w którym niezwykle dużo działo się na torze. Stoczył niesamowitą walkę o trzecie miejsce z Mikkelem Michelsenem. Wspominamy o tym nieprzypadkowo, bo przecież Duńczyk na wieść o transferze Zmarzlika miał podjąć decyzję o przenosinach po sezonie do Włókniarza Częstochowa. Generalnie każdy wyjazd na tor Bartosza budził wyjątkowe emocje. Choćby nawet dlatego, że poza pojedynczymi zrywami innych zawodników Stali, to właśnie Zmarzlik potrafił skutecznie walczyć z gospodarzami. Ci bowiem zostawili po sobie naprawdę dobre wrażenie. Byli świetnie przygotowani. Nawet krytykowany ostatnio junior Wiktor Lampart pojechał najlepszy mecz w tym sezonie. Inna sprawa, że można było spodziewać się jednostronnego przebiegu tego meczu. Pół sprawny był Anders Thomsen, który zdaniem trenera Stanisława Chomskiego w ogóle nie powinien był starować w tym meczu. Duńczyk zagryzł język i trochę od siebie dorzucił. Pogubiony z kolei był Szymon Woźniak, a pozostali byli tylko cieniem dla zawodników Motoru. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 59:31 dla lublinian, a ozdoba spotkania były biegiem z udziałem Zmarzlika. Warto wspomnieć choćby nawet o fenomenalnej akcji gorzowianina z biegu trzynastego, który na kresce minął Dominika Kuberę. Kandydat do biegu sezonu? Bardzo możliwe. Na koniec wspomnijmy jeszcze, że rezultat tego meczu nie miał wpływu na układ par w ćwierćfinałach PGE Ekstraligi. Lider z Lublina zmierzy się z Fogo Unią Leszno, a gorzowianie podejmą For Nature Solutions Apatora Toruń. Motor Lublin: 599. Jarosław Hampel 12+1 (3,2,2,2*,3,-)10. Fraser Bowes - (-,-,-,-,-)11. Maksym Drabik 11+3 (2*,2*,1*,3,3)12. Zastępstwo zawodnika13. Mikkel Michelsen 9+2 (0,3,2*,1*,3)14. Wiktor Lampart 11+1 (3,2*,3,3,0)15. Mateusz Cierniak 5+1 (2*,0,2,1,0)16. Dominik Kubera 11+2 (3,1*,3,2,2*)Moje Bermudy Stal Gorzów: 311. Szymon Woźniak 7+1 (1,1*,1,2,2)2. Anders Thomsen 8 (3,2,d,2,1)3. Patrick Hansen 2 (0,1,1,0,0)4. Wiktor Jasiński 3+2 (1,0,0,1*,1*)5. Bartosz Zmarzlik 10 (1,3,3,3)6. Mateusz Bartkowiak 1 (1,0,0)7. Oskar Hurysz 0 (0,0,0)8. Mathias Pollestad - nie startował Zobacz też: Mają już prawie cały skład. Wychowanek zostaje w domu Faworyt poległ! Bez swojego diamentu nie są już tacy mocni Kino akcji w Toruniu. Mistrz Polski pchnięty w paszczę lwa