Przed sezonem klub opuścił Jakub Miśkowiak oraz Szymon Woźniak. W miejsce Woźniaka przyszedł Andrzej Lebiediew - To była dla mnie drużyna, która w przedsezonowych prognozach zaliczała się do ekip walczących o play-offy. Oglądałem wszystkie imprezy w kraju, które się odbyły. Byłem także osobiście na IMME. Widziałem turnieje, w których udział brali zawodnicy ze Stali - mówi nam Jan Krzystyniak. „Jechali bardzo słabo” Przedostatnie miejsce w Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostwach Ekstraligi zajął Oskar Paluch. Lepiej wypadł Martin Vaculik, który skończył zmagania na 5. miejscu. W przypadku Andersa Thomsona już tak kolorowo nie było, bo zajął zaledwie dziesiątą lokatę. - Nie wyglądało to ciekawie. Jechali słabo, bardzo słabo. Wydaje mi się, że Oskar Paluch w tym roku będzie najbardziej zapracowanym zawodnikiem gorzowskiej Stali. U niego też nie wyglądało to ciekawie, ale tutaj można jeszcze wybaczyć. Najbardziej będą zwrócone oczy na jego konfrontację z rówieśnikami - wyjaśnia były reprezentant Polski. „Obawiam się” MPPK dla Gezet Stali Gorzów nie było udane. Drużyna zajęła szóste miejsce, pokonując jedynie zespół INNPRO ROW-u Rybnik. W Turnieju o Koronę Bolesława Chrobrego startował Oskar Fajfer. Wychowanek na swoim obiekcie w Gnieźnie, na którym się wychował zanotował tragiczny występ. Zdobył 2 punkty, a słabszy był tylko... Olivier Berntzon. - W Łodzi jeździło prawie samo Grand Prix, więc nie rozkładałem rąk nad tym, że Paluch słabo pojechał. Myślałem, że lepiej będzie wyglądać to w Grudziądzu. To już nie te czasy, gdy kluby wysyłały byle kogo. Dzisiaj jeżdżą na MPPK najlepsi. Patrząc na dyspozycję seniorów Stali to się obawiam. To jednak dopiero początek. Prawdziwy sprawdzian już w ten weekend. Ja już wszystkich uprzedzam w domu, że będę niedostępny, bo zamierzam oglądać wszystkie spotkania - opowiada Krzystyniak. - Będziemy widzieć jak przygotowania się sprawdziły. Obawiam się o gorzowską Stal, bo to wygląda bardzo kiepsko, jeżdżą na ten moment bardzo słabo. Na pierwszy mecz jadą do Rybnika, mają zespół, który raczej z nimi będzie sąsiadował w tabeli. Jeśli myślą o fazie play-off to muszą tam wygrać. Jeśli to się nie uda, to pozamiatane. Na wyjeździe też trzeba wygrywać, bo Lublin, Wrocław czy Toruń też przyjadą - kończy legenda polskiego żużla.