Przed tym meczem eksperci i kibice spodziewali się dużych emocji. Trudno było nie podzielać ich opinii patrząc na składy obu zespołów. Emocji jednak nie było. Spotkanie było jednostronne, zdominowane przez żużlowców z Gorzowa. Na otwarcie zawodów Stal zanotowała podwójne zwycięstwo. Sięgnęli po nie dwa Duńczycy - Niels Kristian Iversen i Michael Jepsen Jensen. O ile Iversen od startu był poza zasięgiem rywali, to Jepsen Jensen stoczył ciekawy pojedynek ze Słowakiem Martinem Vaculikiem. Kacper Gomólski wyraźnie odstawał. Chwilę później gospodarze powiększyli przewagę o dwa punkty, po wygranej 4:2 juniorów. Pewnie zwyciężył Bartosz Zmarzlik, drugi był Paweł Przedpełski, trzeci Adrian Cyfer, a ostatni debiutant w ekstralidze - Marcin Kościelski. Przed zawodami goście mieli lekkie zastrzeżenia do nawierzchni toru, jednak pierwsze wyścigi pokazały, że jest równy i przyczepny. Zdecydowanie lepiej czuli się jednak na nim gospodarze, którzy byli znakomicie spasowani i lepiej wychodzili ze startu. Żużlowcy z Torunia mieli z tym ogromne problemy. Dowodem tego był trzeci bieg, znowu podwójnie wygrany przez miejscowych, w którym triumfował Słoweniec Matej Żagar. Menedżer torunian Jacek Gajewski i trener Robert Kościecha przy wyniku 14:4 zastosowali rezerwę taktyczną - w miejsce Kościelskiego u boku Grega Hancocka stanął Przedpełski. Ten ruch nic jednak nie dał. Zmarzlik ponownie był nieuchwytny, a Krzysztof Kasprzak minął na trasie Przedpełskiego. Na starcie "zaspał" Amerykanin i Stal prowadziła 19:5. Równanie toru nie zmieniło sytuacji. Zaraz po nim miejscowi dopisali do swojego dorobku kolejne pięć punktów. Po dobrym starcie Żagar i Pawlicki odjechali rywalom. Vaculik rzucił się w pogoń za tym drugim, ale nie był w stanie go wyprzedzić. Dopiero w szóstym biegu torunianie zdołali przerwać pasmo zwycięstw żółto-niebieskich, ale tylko notując remis. Wygrał Kasprzak, a Adrian Miedziński i Australijczyk Chris Holder zdołali jedynie zostawić z tyłu Cyfera. W kolejnej odsłonie też padł remis, Stal utrzymywała 18-punktową przewagę. Przed ósmą gonitwą sędzia zarządził kosmetykę toru, a po niej gorzowska para Zmarzlik - Kasprzak zakończyła wyścig zwycięsko z ogromną przewagą nad Kacprem Gomólskim i Vaculikiem. Dopiero w 10. biegu zawodnik Get Well odniósł indywidualne zwycięstwo. Był nim doświadczony Hancock, który pokonał Żagara i Pawlickiego dając remis swojej drużynie. Torunianie przegrywali 19:41 i nie biorąc pod uwagę jakiś nieprzewidywalnych wydarzeń, Stal mogła świętować trzecią wygraną w sezonie i powrót na pozycję lidera ekstraligi. Zwycięstwo Stali zostało przypieczętowane w 11. wyścigu. Mimo że start wygrała toruńska para Hancock - Holder, to na pierwszym łuku wyprzedził ich Zmarzlik, a na trasie Kasprzak. Gorzowianie zanotowali szóste podwójne zwycięstwo w tym meczu. Potem Stal wygrała 4:2. Pierwszy był Pawlicki, a drugi Przedpełski wydzierając dwa punkty Cyferowi. Defekt zanotował Miedziński. Na koniec fazy zasadniczej był remis. Natomiast biegi nominowane potwierdziły bezapelacyjną dominację Stali, która wygrała je 5:1 i 4:2 pokonując ostatecznie Get Well aż 62:28. W niedzielę po raz kolejny błysnął Zmarzlik, najskuteczniejszy zawodnik ekstraligi w tym sezonie. Junior Stali zakończył mecz z kompletem punktów. Klasę potwierdził Iversen, a Kasprzak po raz kolejny udowodnił, że słaby sezon 2015 to już historia. Z kolei Żagar zanotował najlepszy mecz w polskiej lidze w tym roku. W ekipie gości zawiedli liderzy - Vaculik i Holder wspólnie uzbierali zaledwie pięć punktów. Rękawicę podjęli w Gorzowie jedynie Hancock, Przedpełski i Miedziński. Stal Gorzów - Get Well Toruń 62:28 Stal Gorzów: Bartosz Zmarzlik 15 (3,3,3,3,3), Matej Żagar 14 (3,3,2,3,3), Krzysztof Kasprzak 11 (2,3,2,2,2), Niels Kristian Iversen 10 (3,3,3,0,1), Przemysław Pawlicki 8 (2,2,1,3), Michael Jepsen Jansen 2 (2,0,0,-), Adrian Cyfer 2 (1,0,1). Get Well Toruń: Greg Hancock 9 (0,2,3,1,1,2), Paweł Przedpełski 7 (2,1,1,2,1), Adrian Miedziński 6 (0,2,2,d,2,0), Chris Holder 3 (1,1,1,0,0), Martin Vaculik 2 (1,1,0), Kacper Gomólski 1 (0,0,1,-), Marcin Kościelski 0 (0,-,0). Najlepszy czas dnia - 59,58 s uzyskał w 4. biegu Bartosz Zmarzlik. Sędziował: Krzysztof Meyze (Wtelno). Widzów: 12 600.