Stadion Śląski znów się zapełni. Wszyscy chcą zobaczyć złoto Polaka
Zbliża się wielki turniej na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Już 21 września odbędzie się Tauron Speedway European Championship, czyli ostatnia runda cyklu mistrzostw Europy. Kilku Polaków jest w ścisłej czołówce, ale szanse na polskie złoto są bardzo małe. - Finał IMP w Lublinie pokazał, że można to odrobić - komentuje w rozmowie z Interia Sport Jacek Frątczak, żużlowy menedżer i komentator zawodów, dodając, że faworytem do drugiego złota w karierze jest jednak lider klasyfikacji Łotysz Andrzej Lebiediew.
W czołowej szóstce mamy aż czterech reprezentantów Polski. Są to jednak miejsca 3-6. Po turniejach Debreczynie, Grudziądzu i Güstrow prowadzi Andrzej Lebiediew (39 punktów), przed Duńczykiem Leonem Madsenem (33) i Kacprem Woryną (33). W grze o medale są też: Piotr Pawlicki (32), Maciej Janowski (27) oraz Patryk Dudek (26). Czy po raz kolejny Polacy nie zdobędą złotego medalu w SEC?
Żużel. Wielki turniej na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Jacek Frątczak wskazał faworyta do złota
Jacek Frątczak, komentator zawodów SEC, uważa, że Polacy są w stanie odrobić stratę do Lebiediewa, jednak będzie o to bardzo ciężko. - Finał IMP w Lublinie pokazał, że 5-6 punktów w żużlu nie robi różnicy i można to odrobić. Myślę jednak, że Andrzej będzie bardziej głodny żużla niż pozostali, większość z nich uczestniczy, chociażby w play-off. Mówiąc wprost, wydaje mi się, nie on już tego nie wypuści - mówi nam Jacek Frątczak.Żużlowy ekspert przypomina, że rywalizacja w Chorzowie nie będzie ograniczać się tylko do walki o złoto. - Pamiętajmy, że gra toczy się też o podium oraz o starty w przyszłorocznym cyklu SEC. Jestem ciekaw całej oprawy. Wygląda na to, że organizatorzy wykorzystają potencjał całego ośrodka i województwa. Sportowo to się wszystko broni - dodaje.
SEC na Stadionie Śląskim w Chorzowie. "Jestem przekonany, że będzie sukces"
Pojemność Stadionu Śląskiego, zwanego Kotłem Czarownic, wynosi ponad 54 tysiące. - Bardzo liczymy na frekwencję, ale jako telewizja liczymy też na oglądalność. Miejmy tylko nadzieję, że zawodnicy przyjadą do Chorzowa cali i zdrowi, bo w play-off dużo się dzieje. Frekwencja jest ważna. Nie czarujmy się, to wszystko robi się dla kibiców. Trzymam kciuki za organizację tej imprezy, choć jestem przekonany, że będzie sukces - podkreśla były menedżer klubów z Zielonej Góry i Torunia.
Frątczak na rundę w Chorzowie czekał już od prezentacji kalendarza cyklu. - Po pierwsze dlatego, że w tym dniu mam urodziny, a po drugie Stadion Śląski w polskim żużlu jest wielkim wydarzeniem. Stadion Narodowy oczywiście jest poza wszelką dyskusją. Jest dużo ciekawostek związanych wokół turnieju w Chorzowie. Jesteśmy ciekawi toru, bo z pewnością będzie zupełnie różnić się od toru w Warszawie. Do tej pory był znacznie większy, będzie ciekawie - podsumowuje ekspert.
