Prywatnie był dobrym przyjacielem dyrektora sportowego zielonogórzan, Piotra Protasiewicza. Mariusz Tarach zaginął w poniedziałek, 6 lutego w Zielonej Górze. Dzień później niestety potwierdzono jego zgon, o czym poinformował zielonogórski Falubaz. - "Otrzymaliśmy dziś bardzo przykrą informację o śmierci Mariusza Taracha. Był przyjacielem klubu, zaangażowanym w wiele naszych akcji charytatywnych. Współpracował z Rafałem Kurmańskim, Fredrikiem Lindgrenem, Gregiem Hancockiem czy Piotrem Protasiewiczem" - taka informacja pojawiła się w mediach społecznościowych klubu. Dyrektor zielonogórzan również pożegnał przyjaciela. Zamieścił na Facebooku ich wspólne zdjęcie. - Żegnaj bracie - napisał. Mariusz Tarach miał 50 lat. Cześć jego pamięci!