"Biało-czerwoni" rozpoczęli sobotnią rywalizację w upalnej Bydgoszczy od mocnego uderzenia. Już w pierwszym wyścigu kapitan drużyny Hampel starł się z Duńczykiem Nielsen Kristianem Iversenem. Po pasjonującym biegu, w którym prowadzenie zmieniało się kilka razy, Hampel dojechał do mety jako pierwszy. W czterech pierwszych wyścigach Polacy dosłownie zdemolowali rywali. Swoje starty wygrali także: Kołodziej, Protasiewicz i Kasprzak. Po czterech startach "Biało-czerwoni" mieli na koncie komplet 12 punktów, a nasz najgroźniejszy rywal - Dania - siedem. W kolejnych wyścigach nie było już tak dobrze. Z czterech kolejnych - gospodarze zawodów nie wygrali ani jednego. Po dwa razy triumfowali Duńczycy i Australijczycy, w tym Chris Holder - raz za sześć punktów, gdyż pojechał jako "dżoker". Na drugie miejsce wskoczyła Australia ze stratą czterech punktów do Polski, Dania traciła pięć "oczek". Sytuacja zmieniła się diametralnie po trzeciej serii wyścigów - po 12 startach po raz pierwszy na prowadzenie wyszła Dania (26 pkt), przed Polską (25) i Australią (19). Wielka Brytania już dawno nie liczyła się w walce o medale. W wyścigach 9-12 Duńczycy zdobyli w sumie aż 13 punktów, m.in. za sprawą "dżokera" Nickiego Pedersena. Spośród Polaków w tej serii wygrał tylko Kasprzak. Stan rywalizacji między Polską a Danią wyrównał Hampel, który w 13. wyścigu przyjechał wyraźnie przed Madsem Korneliussenem. W kolejnym biegu bardzo męczył się Kołodziej, przez chwilę nawet prowadził, ale finiszował jako ostatni. Gdy Kasprzak na ostatnim wirażu przegrał rywalizację z Peterem Kildemandem, przewaga Duńczyków wzrosła do trzech punktów. Jeden punkt odrobił Protasiewicz, który przegrał co prawda z Brytyjczykiem Taiem Woffindenem, ale przyjechał na metę przed Duńczykiem Nickim Pedersenem. Przed ostatnią serią wyścigów Polska traciła dwa punkty do Danii i o pięć wyprzedzała Australię. Australijczyk Jason Doyle wygrał wyścig 17., a drugi na mecie Kasprzak sprawił, że "Biało-czerwoni" doścignęli Danię, bo ostatni był Korneliussen. Hampel wygrał swój bieg przed Pedersenem i to Polska znów była na prowadzeniu. Emocje sięgały zenitu! W 19. wyścigu upadł, jadący blisko bandy Protasiewicz. Bieg przerwano i decyzją sędziego powtórzono w trzyosobowym składzie, już bez Polaka. Ogromny pech Protasiewicza i naszej drużyny! W powtórzonym biegu do Polski uśmiechnęło się jednak szczęście, bo Duńczyk Kildemand przyjechał jako trzeci, zdobywając tylko punkt. Przed finałowym biegiem Polska i Dania miały po 36 punktów, a Australia - 33. Nieprawdopodobne emocje. W ostatnim biegu oczy wszystkich zwrócone były na Kołodzieja i Iversena. Niemal przez cały wyścig Polak jechał jako drugi, a Duńczyk jako trzeci. Taki wynik dawał nam złoto. Niestety na ostatnim wirażu Duńczyk zaatakował i wyprzedził o włos Kołodzieja. Kibice na stadionie w Bydgoszczy nie mogli uwierzyć w to, co się stało. Polska nie obroniła złotego medalu sprzed roku, oddając go Danii. Dla Duńczyków to czwarty triumf w DPŚ. Wcześniej wygrywali w: 2006, 2008 i 2012 roku. Polacy zdobywali Puchar sześć razy: w 2005, 2007, 2009, 2010, 2011 i 2013 roku. Wyniki finału DPŚ w Bydgoszczy: 1. Dania 38 pkt (Nicki Pedersen 17, Niels-Kristian Iversen 11, Peter Kildemand 7, Mads Korneliussen 3) 2. Polska 37 (Krzysztof Kasprzak 11, Jarosław Hampel 11, Piotr Protasiewicz 9, Janusz Kołodziej 6) 3. Australia 36 (Jason Doyle 13, Chris Holder 11, Darcy Ward 10, Troy Batchelor 2) 4. Wielka Brytania 16 (Tai Woffinden 12, Chris Harris 4, Simon Stead 0, Daniel King 0) Najlepszy czas uzyskali w trzecim wyścigu Piotr Protasiewicz i w szóstym Chris Holder - 62.25 s. Widzów: 6 000.