Do szkółki Tauron Włókniarza Częstochowa Marcel Kowolik trafił przed sezonem 2021. Bardzo szybko odechciało mu się jednak jazdy w nowym klubie. Po roku jego prawni opiekunowie złożyli wypowiedzenie i stwierdzili, że chcą iść do Betard Sparty Wrocław. Rzecznik Praw Dziecka przeczytał o cierpieniu juniora Bardzo długo trwały przepychanki o Kowolika, bo Włókniarz nie chciał puścić zawodnika za darmo. Sprawa trafiła nawet do Rzecznika Praw Dziecka, który dostał pismo informujące o tym, że junior cierpi, bo nie może robić tego, co kocha. W Częstochowie przekonywali, że pismo to absurd, a oni nie są niczemu winni. Argumentowano, że to sam Kowolik zrezygnował z treningów, choć był na nie zapraszany. Pytano, jak to jego cierpienie ma się do wypowiedzenia, które rodzina złożyła w jego imieniu. Dość powiedzieć, że sprawa stanęła na ostrzu noża, ale w końcu Włókniarz i Sparta dogadały się odnośnie transferu zawodnika. Z naszych informacji wynika, że 15-latek trafi do wrocławskiego klubu i będzie miał ogromną szansę na starty w PGE Ekstralidze w sezonie 2024. W lutym skończy 16 lat, więc Sparta ma zawodnika na Ekstraligę W lutym przyszłego roku Kowolik skończy 16 lat, więc będzie mógł już normalnie ścigać się z seniorami. Sparta na pewno roztoczy nad nim opiekę, dostanie z klubu sprzęt i duże pieniądze na to, by należycie przygotować się do sezonu. Będzie też mógł liczyć na pomoc trenera młodzieży Sławomira Drabika, który perfekcyjnie zna się na tej robocie. A już tak na marginesie, to warto zauważyć, że takiej sytuacji na rynku juniorskim, jaka jest obecnie, jeszcze nigdy nie było. Kluby walczą o coraz młodszych zawodników, a na stole pojawiają się pieniądze, o jakich jeszcze niedawno mogli pomarzyć seniorzy w pierwszej, czy drugiej lidze. Dla Sparty pozyskanie Kowolika oznacza załatanie dziury na juniorce. Jeśli dodatkowo zostanie Kacper Andrzejewski, to wrocławianie będą mieli duet na Ekstraligę. Może nie za mocny, ale obiecujący. Sparta na pewno będzie zabiegać o kolejne transfery.