Firma Leroy Merlin nie wycofała się z Rosji razem z większością zachodnich sklepów, które opuściły kraj po putinowskiej napaści na Ukrainę. Mieszkańcy tamtejszych miast wciąż jeszcze mogą robić zakupy w sklepach należących do firmy. Jakby tego było mało, rosyjska agencja informacyjna donosi, iż Francuzi zamierzają nawet zwiększyć częstotliwość dostaw na wschód, by pokryć ogromny popyt powstały po zniknięciu konkurencji z tamtejszego rynku. Polski oddział firmy oświadczył co prawda, że nie ma wpływu na decyzje swej centrali i odpowiada jedynie za działania prowadzone na terenie naszego kraju i poinformował o przekazaniu 4,5 miliona złotych na rzecz pomocy uchodźcom. Nie ustrzegło ich to przed negatywnymi reperkusjami. Umowy reklamowe z firmą zerwały TVN i Kanał Sportowy, a jak informuje TVP Sport podobne kroki podjął również Polski Związek Piłki Nożnej. W sobotę pod gdańskim sklepem należącym do firmy odbył się antywojenny protest. Kanclerz nałożył sankcje jako jeden z pierwszych Leroy Merlin wciąż pozostaje jednak sponsorem Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Nie wiadomo na jaką sumę opiewa kontrakt zawarty przez żużlowy klub, ale logo sklepu zostało mocno wyeksponowane na tegorocznych kombinezonach zespołu. Kibicom nie podoba się taki stan rzeczy. Jedno ze stowarzyszeń wystosowało do prezesa apel za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jerzy Kanclerz, właściciel i prezes Polonii Bydgoszcz jako jeden z pierwszych działaczy zdecydował o konkretnych ruchach wobec Rosjan. Jeszcze przed oficjalnymi sankcjami FIM i GKSŻ poinformował o zawieszeniu Romana Lachbauma i wycofaniu z listy startowej prestiżowego Kryterium Asów wszystkich żużlowców z rosyjską licencją. - To należało zrobić wcześniej, a nie po tym, jak mleko się już rozlało. Poza tym musieliśmy zareagować. Nie można biernie patrzeć na to, jak giną ludzie. Trzeba zrobić wszystko, żeby odsunąć putinowską tyranię. Jak można to zrobić? Właśnie solidarnością na każdym polu - tłumaczył na łamach portalu "Polski Żużel". - Kiedy rozmawiałem z Romanem, to powiedziałem mu: jesteś w tej chwili w Rosji, więc powinieneś wyjść na ulicę. Masz swoich znajomych, więc rozmawiaj z nimi i się przeciwstawcie. Jeśli będzie was z czasem więcej, to w końcu będzie efekt i do Putina zacznie docierać, że coś się dzieje. To się nigdy nie wydarzy, jeśli będziecie się chować po kątach - dodawał. Kibice Polonii Bydgoszcz oczekują teraz od Jerzego Kanclerza, że ten sam da przykład właściwego postępowania. - My kibice Polonii już w tym sklepie nie kupujemy! Mamy nadzieję, że z kevlarów i strojów Polonii zniknie logo tej firmy. Prezes Jerzy Kanclerz dał Romanowi Lachbaumowi radę, aby wyszedł na ulice w Rosji, żeby protestował. My dajemy radę, aby sam prezes dał przykład i pokazał jedność z Ukrainą zrywając umowę z firmą, która robi interesy z putinowską Rosją - piszą w Internecie.