Na tą wiadomość wszyscy w Tarnowie czekali z niecierpliwością. Po miesiącach procesowania nowej umowy Grupa Azoty zdecydowała się przedłużyć współpracę z klubem. Unia Tarnów uratowana przez Grupę Azoty To jest kluczowa informacja dla miejscowego środowiska, bo bez wsparcia spółki skarbu państwa dalsze funkcjonowanie klubu nie byłoby możliwe. Grupa Azoty od wielu lat jest głównym sponsorem i w zasadzie w pojedynkę utrzymuje istnienie żużla w Tarnowie. Co ciekawe, po mimo głębokiego kryzysu, który dotknął Unię, potentat chemiczny zdecydował się na zwiększenie finansowego wsparcia i wejście do nazwy drużyny. - Mamy nadzieję, że model współpracy z poszczególnymi zawodnikami przełoży się na poprawę wyników osiąganych przez drużynę. Zwiększyliśmy również pulę wsparcia, mając świadomość, że kolejny sezon z rzędu pozostajemy jedynym, dużym partnerem tarnowskiego żużla. Sezon 2023 to niestety już kolejny smutny rok, gdy tarnowski żużel pozostaje bez istotnego wsparcia ze strony władz miasta Tarnowa - powiedział Zbigniew Paprocki, Członek Zarządu i Dyrektor Generalny Grupy Azoty. Przedłużyli umowę i wbijają szpiplkę prezydentowi Ostatnie zdanie wypowiedziane przez Paprockiego jest znamienne, bo odnosi się do zimnej wojny na linii klub - miasto. Magistrat nie zamierza włączać się w finansowe wsparcie żużlowej spółki, o co od dobrych kilku lat wnioskują władze Unii. - Współpraca z Grupą Azoty daje nam stabilność finansową oraz możliwość ciągłego rozwoju, za co jesteśmy wyjątkowo wdzięczni. Liczymy, że nasze prośby i apele w końcu dotrą do władz miasta, które okażą nam przynajmniej częściowo współmierne wsparcie finansowe, okazując szacunek mieszkańcom Tarnowa, dla których tarnowski żużel jest najważniejszą dyscypliną sportową - rzucił z kolei Daniel Bałut, Przewodniczący Rady Nadzorczej klubu. Co oznacza nowa umowa z Grupą Azoty w praktyce? Przede wszystkim to, że klub powinien suchą stopą przejść przez najbliższy sezon i wypełnić zobowiązania względem zawodników. Co będzie dalej? Tutaj jest już spora niewiadoma. Być może przełom przyniosą wybory. Na razie jest tak, że ludzie z miejscowego środowiska głośno mówią, że nie ma klimatu dla wielkiego żużla w Tarnowie. Nowa umowa z Grupą Azoty jest więc niczym innym jak kroplówką dla schorowanego pacjenta.