Ekipa ze Zmarzlikiem i Przemysławem Pawlickim po dwóch rundach zgromadziła na koncie 20 punktów i wyprzedzała drugi w klasyfikacji Boll Team o 4 "oczka". Po trzech biegach, na oczach około 6 tysięcy kibiców na gnieźnieńskim owalu, faworyci potwierdzali mistrzowskie aspiracje. Na otwarcie zmagań liderzy cyklu nie dali szans parze Artiom Łaguta - Antonio Lindbaeck, dowożąc do mety podwójną wygraną. Z kolei wiceliderujący zespół Boll Team, w odmienionym składzie z Mirosławem Jabłońskim i Kacprem Woryną, w swoim pierwszym występnie tylko podzielił się punktami z Eko-Dir Speedway Team (3:3). Woryna, sensacyjny srebrny medalista międzynarodowych mistrzostw Ekstraligi, zrehabilitował się w 6. wyścigu. Utalentowany 20-latek wyprzedził Kaia Huckenbecka, a jego partner z temu Jabłoński przywiózł jedno "oczko". Siódmy wyścig, po którym każdy z siedmiu zespołów miał na koncie po dwa starty, zakończył się podziałem punktów przez zespoły Trans MF Pro Race Team i Eko-Dir Speedway Team. Wygrał Leon Madsen (Trans MF), ale kolejne dwa miejsca zajęci rywale Andriej Lebiediew oraz Tomasz Jędrzejak. Po dwóch seriach na prowadzeniu ex-aequo plasowały się, z dorobkiem 8 punktów, Fogo Power i Monster Energy Speedway Team (Tai Woffinden i Chris Holder). Swojej szansy doczekał się także Krzysztof Kasprzak, który jako rezerwa zwykła zastąpił Lindbaecka. Polak najpierw zawinił na starcie, za co otrzymał ostrzeżenie, a w powtórce nie popisał się na dystansie, przyjeżdżając na ostatniej pozycji. Wygrał Woffinden przed Holderem. Odpowiedź ekipy Fogo Power była imponująca. Zmarzlik kontrolował prowadzenie, a Pawlicki poradził sobie z atakującym go Huckenbeckiem. Zaciekła walka o najniższe miejsce na podium cały czas toczyła się pomiedzy ekipami Eko-Dir Speedway Team, Nice Racing oraz Monster Energy Speedway Team.Zmarzlik z Pawlicki w swoim trzecim biegu zamienili się polami, ale ten manewr nie zapewnił im kompletu punktów, bo ze świetnej strony znów pokazał się Woryna. Po 13. biegu jednopunktowe prowadzenie objął zespół Monster Energy, za sprawą Woffindena (3 pkt) i Holdera (1 pkt). W kolejnym starcie z dobrej strony pokazali się Madsen i Martin Smoliński (Trans MF), przywożąc na 4:2 parę Huckenbeck - Erik Riss. Madsen dopiero na trzecim okrążeniu przedarł się na prowadzenie. Kasprzak nie wykorzystał swojej szansy, za to ławka rezerwowych dobrze podziałała na Lindbaecka. Szwed wywalczył trzy punkty, ale do końca musiał uważać na szybkiego i szarżującego Worynę. Jeden punkt Łaguty zapewnił biegowe zwycięstwo Nice Racing. Nie popisał się 18-letni Gleb Czugunow, zastępujący Jabłońskiego. W 16. wyścigu nieprzyjemny upadek, na podwójnym prowadzeniu z Pawlickim, zaliczył Zmarzlik. Czołowy polski żużlowiec na skutek defektu motocykla (zerwana osłona łańcucha sprzęgłowego) zapoznał się z nawierzchnią toru, a po zejściu do parku maszyn wyraźnie utykał. Przez to pechowe zdarzenie liderzy cyklu podzielili się punktami z parą Lebiediew - Jędrzejak. Tymczasem Woffinden i Holder znów nie mieli sobie równych i powiększyli przewagę, która po 17 wyścigach wzrosła do trzech punktów. Obolały Zmarzlik, mimo problemów po wcześniejszym upadku, pokazał klasę w kolejnym starcie. Kroku dotrzymywał mu Pawlicki i serdeczni koledzy przywieźli komplet punktów. Tymczasem Madsen i Smoliński pod szyldem Trans MF, z dorobkiem 14 pkt, pożegnali się z zawodami. Fantastyczne ściganie zafundowali kibicom Woryna i Holder w 20 wyścigu. Były mistrz świata odpierał ataki Polaka przez trzy okrążenia, ale na czwartym dał się wyprzedzić przy krawężniku i zawodnicy Monster Energy zostali rozdzieleni na prowadzeniu. Wygrał Woffinden., a stawkę zamknął Jabłoński. Tym samym Monster Energy Speedway Team zapewniło sobie udział w wielkim finale zawodów. Jednak, co ważniejsze, Fogo Power sięgnęło po końcowy tytuł w całym cyklu! Z kolei drugie miejsce zagwarantował sobie Boll Team. W przedostatniej odsłonie zawodów Fogo Power, jadąc na luzie, zapewniło sobie miejsce w finale wieczoru. Zmarzlik z Pawlickim widowiskowo powalczyli z Łagutą i Lindbaeckiem, odnosząc podwójny sukces. Trium w barażu sprawił, że o końcowy sukces w Gnieźnie polska para zmierzyła się z Woffindenem i Holderem, czyli najlepszym duetem po części zasadniczej zawodów. Ostatni, 23. wyścig, był ozdobą zawodów. Kapitalnie spod taśmy wyjechał Pawlicki, a błąd na wyjściu z pierwszego łuku popełnił Zmarzlik. Na dystansie Woffinden był bliski, by wyprzedzić Pawlickiego, lecz to Holder znalazł sposób na Zmarzlika, pieczętując dwupunktową wygraną Monster Energy w tych zawodach.Natomiast najważniejsze rozstrzygnięcie zapadło już wcześniej i to Zmarzlik z Pawlickim zapewnili tytuł Fogo Power w tegorocznej edycji cyklu Speedway Best Pairs! Art Wyniki turnieju: 1. Monster Energy Speedway Team 26+1. miejsce w finale (Tai Woffinden 17, Chris Holder 9) 2. Fogo Power 24+2. miejsce w finale (Bartosz Zmarzlik 12, Przemysław Pawlicki 12, Adam Skórnicki ns) 3. Nice Racing 18+2. miejsce w barażu (Artem Łaguta 11, Antonio Lindbaeck 6, Krzysztof Kasprzak 1) 4. Boll Team 18 (Kacper Woryna 12, Mirosław Jabłoński 6, Gleb Czugunow 0) 5. Eko-Dir Speedway Team 17 (Andriej Lebiediew 14, Tomasz Jędrzejak 3) 6. Trans MF Pro Race Team 14 (Leon Madsen 11, Martin Smolinski 3) 7. City Team 9 (Kai Huckenbeck 9, Erik Riss 0, Tobias Kroner 0) Klasyfikacja końcowa: 1. Fogo Power 28 pkt 2. Boll Team 20 3. Monster Energy Speedway Team 17 4 Nice Racing 14 5. Eko-Dir Speedway Team 12 6. Trans MF Pro Race 6 7. City Team 5