Francis Gusts trafił na wypożyczenie do Arged Malesy Ostrów. To już oficjalna informacja, która została przekazana na piątkowej konferencji prasowej. Francis Gusts zawodnikiem Arged Malesy Ostrów Łotysz miał sporo ofert, bo o możliwość jego wypożyczenia starało się wiele klubów z 2. Ligi Żużlowej i 1. Ligi Żużlowej. Starty na zapleczu PGE Ekstraligi były jednak priorytetem ze względu na dalszy rozwój zawodnika. Przypomnijmy, że miniony sezon spędził w II- ligowym PSŻ Poznań. Tam był absolutną gwiazdą, jednak musiał przedwcześnie zakończyć sezon ze względu na kontuzję nogi. Po urazie podobno nie ma już śladu, a sam zawodnik wolał zrobić krok do przodu w swojej karierze i poszukać sobie silniejszego klubu. Do tego rzecz jasna potrzebna była zgoda szefów Sparty. Ci uznali, że najlepszym kierunkiem dla młodej gwiazdy będzie Ostrów. Arged Malesa była w dużej potrzebie, bo kontuzje na początku sezonu odnieśli Tobiasz Musielak, Victor Palovara i junior Sebastian Szostak. Trudno nie odnieść wrażenia, że akcje drużyny prowadzonej przez Mariusza Staszewskiego po finalizacji tego wypożyczenia pójdą mocno w górę. Sparta zaryzykowała z wypożyczeniem? Inna sprawa, że ruch wrocławian wcale nie był taki oczywisty. Gusts dobrze wypadł w przedsezonowych sparingach i teoretycznie mógłby powalczyć o miejsce w składzie. Poza tym byłby też świetnym zabezpieczeniem na wypadek kontuzji albo słabszej dyspozycji któregoś z podstawowych zawodników. Z naszych informacji wynika, że Sparta początkowo rozważała zatrzymanie Łotysza. Ostatecznie górę wziął inny scenariusz. W klubie doszli bowiem do wniosków, że trzymanie Gustsa na ławie i w niepewności nie będzie najlepszym rozwiązaniem, stąd zdecydowano dać mu zgodę na wypożyczenie. Sparcie zależy, aby Łotysz rozwinął skrzydła, bo za rok dołączy do klubu, gdzie będzie jeździł na pozycji zawodnika do lat 24. Wrocławianie woleli więc podjąć świadome ryzyko, ale mieć za rok zawodnika objeżdżonego na jeszcze wyższym poziomie.