Jakiś czas temu Abramczyk Polonia w ciągu 48 godzin wykonała kilka ruchów na transferowej giełdzie. Miała pozyskać Andreasa Lyagera, Davida Bellego i Szymona Szlauderbacha. Potem dołożyła jeszcze Benjamina Basso, co już było bardzo dziwne. W konfiguracji składu z dwoma Polakami (w tym jednym U-24) Basso może zastępować wyłącznie obcokrajowców, podczas gdy to krajowi zawodnicy są tymi najsłabszymi ogniwami. Rew stanie w długiej kolejce Jeśli Polonia dołoży teraz jeszcze Keynana Rew, to w obecnej sytuacji nie będzie w stanie zapewnić mu sensownej polityki startowej. Rew stanąłby w długiej kolejce. Przed nim byliby Basso i seniorzy z podstawowego składu, czyli Lyager, Bellego i Kenneth Bjerre. Zainteresowanie Rew można tłumaczyć na dwojaki sposób. Albo Polonia kompletnie nie przejmuje się tym, co będzie z zawodnikami bez gwarancji startowych, albo też istnieje zagrożenie, że jeden z seniorów im ucieknie. Co będzie się działo z Bellego? Już od jakiegoś czasu pojawiają się sygnały, że Polonia nie może mieć pewności w przypadku Bellego. Francuz już po zawarciu porozumienia w Bydgoszczy dalej rozmawiał z innymi. Niektórym odmówił, mówiąc, że już ma klub, ale innym wciąż dawał nadzieję. Spekuluje się, że Arged Malesa Ostrów, która wcześniej była bliska pozyskania Bellego, teraz wróciła do gry, dorzucając mu trochę więcej pieniędzy. W Polonii spekulacje odnośnie Bellego kwitowane są stwierdzeniami, że media piszą bzdury. Jeśli tak, to Rew trafił na coraz dłuższą ławkę rezerwowych, a nie o to mu chodzi. Rew jest do wzięcia za 200 tysięcy złotych. Tyle Unia chce za roczne wypożyczenie. W sezonie 2022 żużlowiec pokazał się z dobrej strony startując w Cellfast Wilkach Krosno. Inna sprawa, że o ile po pierwszym meczu można go było nazwać objawieniem, o tyle po kolejnych już nie było tak kolorowo. Widać, że potrzebuje on czasu i objeżdżenia. Czytaj także: Ceny szaleją. Narażają życie, a tylko tyle zostaje im w kieszeni