Matej Zagar chyba nie chce dostać pracy w Polsce. W tym roku tuż przed podpisaniem umowy z ROW-em Rybnik żądał od przyszłego pracodawcy 100 tysięcy euro za podpis i 1 tysiąc euro za punkt. Prezes ROW mówi, że tyle nie zapłacił, Zagar ma za sobą kolejny kiepski sezon, ale wciąż żyje pięknymi wspomnienia i stawia wygórowane żądania. W Starcie nie chcą zdradzić szczegółów W Starcie nie chcieli nam zdradzić, jak wielkie pieniądze chciał Zagar. Dowiedzieliśmy się jedynie, że takiej kasy nie płaci żaden klub 2 Ligi, a najwyższa stawka w tejże wynosi 200 tysięcy złotych za podpis. Jasno z tego wynika, że Zagar chciał więcej. W Gnieźnie się jednak nie przejęli. Teraz koncentrują się na tym, żeby utrzymać 19-latków Caspera Henrikssona i Jespera Knudsena. Obaj pokazali się z dobrej strony w tegorocznym finale 2 Ligi, więc Start chce im dać szansę. Start trzyma w zanadrzu jakąś niespodziankę Henriksson i Knudsen mieliby walczyć o skład z innymi seniorami. Angaż na sezon 2024 już mają Hubert Łęgowik i Kevin Fajfer. Niewykluczone, że zostaną też Kacper Gomólski i Sam Masters. Do tego dochodzą juniorzy: Mikołaj Czapla, Patryk Budniak i Jędrzej Chmura. To jest całkiem ciekawy zestaw. Start trzyma w zanadrzu jeszcze jakąś niespodziankę. W oknie transferowym kibice z Gniezna mogą zostać czymś zaskoczeni. - Mówią, że pewniakiem do awansu jest Unia Tarnów, ale my nie wywieszamy białej flagi. Mamy fajny skład, dojdzie jeden nowy zawodnik, więc będziemy walczyć - zapowiada Majewski na polskizuzel.pl.