Ice speedway to niezwykle widowiskowa odmiana żużla, która w Polsce staje się coraz bardziej popularna. Mamy piękny tor w Sanoku, będzie reaktywacja obiektu na warszawskim Mokotowie, mówi się nawet o zawodach w Zakopanem. Wciąż jednak brakuje nam tam reprezentantów, bo to generalnie dyscyplina uprawiana hobbystycznie. Do interesu dokładają nawet ci z czołówki. W biało-czerwonych barwach jeździ Michał Knapp, który reprezentował nasz kraj np. podczas weekendowych mistrzostw Europy w Sanoku. Nie wypadł najlepiej, zmagając się z wielkimi problemami sprzętowymi. Pracujący na co dzień jako kierowca ciężarówki Knapp od dawna ma potężne kłopoty ze swoimi maszynami. Narzeka, że nie ma na czym jeździć. W Sanoku było to widać. Większość biegów w niedzielę zakończyła się defektem. Najbardziej z pewnością bolał go ten, który odebrał mu niemal pewne punkty. Knapp walczył o drugie miejsce, ale w szczycie drugiego łuku pod bandą zaliczył defekt. Publiczność momentalnie dodała mu otuchy, ale niewiele to dało. Zawodnik był naprawdę załamany, co było widać po jego reakcji. Krzyczał z bezradności. Knapp nie ma na czym jeździć Kibice zgromadzeni na pierwszym łuku mówili nam, że krzyk Knappa po defekcie było słychać nawet mimo kasku i hałasu pozostałych motocykli. Polak wpadł w furię po tym, jak maszyna zabrała mu możliwość walki o punkty. Skrył twarz w dłoniach i z bezradnością zszedł do parku maszyn, po drodze zatrzymując się przy kibicach. Dziękował im za doping i jednoznacznym gestem pokazywał, że na takim sprzęcie jeździć się nie da. A dodajmy, że w sobotę wieczorem Knapp kupił silnik od jednego z rywali, bo już nie miał na czym jechać. Na razie Michał Knapp kariery kończyć nie chce, choć wyniki i okoliczności sprzętowe z pewnością dają mu dużo powodów do takiej decyzji. Pochodzący spod Grudziądza żużlowiec ma 32 lata, więc jak na ice speedway jest "młodzieniaszkiem". W tej odmianie żużla można jeździć praktycznie w każdym wieku. Nowy-stary mistrz Europy ma przecież 54 lata. Franz Zorn trzyma się kapitalnie i nie ma sobie równych. W Szwecji jest świetnie jeżdżący Stefan Svensson. Ten zawodnik ma... 66 lat i z łatwością pokonuje młodszych.