Gorzowska drużyna bez wątpienia okazała się jedną z największych pozytywnych niespodzianek sezonu 2023. Po odejściu Bartosza Zmarzlika wielu kibiców oraz ekspertów skazywało podopiecznych Stanisława Chomskiego na walkę o utrzymanie, a oni tymczasem otarli się o awans do półfinału PGE Ekstraligi. Kto wie, czy gdyby nie poważna kontuzja Andersa Thomsena, to ebut.pl Stal nie szykowałaby się właśnie do batalii o wielki finał rozgrywek. Odpadnięcie z decydującej części zmagań oczywiście ze smutkiem przyjęli kibice, którzy zapewne chcieli jeszcze parę razy odwiedzić stadion i zobaczyć w akcji swoich ulubieńców. Fanów w żółto-niebieskich szalikach na pewno więc zadowoliłaby propozycja Ireneusza Macieja Zmory. Były prezes Stali Gorzów rzucił luźny pomysł związany z organizacją Memoriału Edwarda Jancarza. Co dalej z Memoriałem Edwarda Jancarza? Gorąca dyskusja na Facebooku Pod wpisem błyskawicznie rozpoczęła się dyskusja na temat organizacji zawodów. - W tym momencie impreza z ryzykiem straty dla klubu. Sam Pan wie dlaczego i dlaczego tylko przed sezonem ma to sens - skomentował Jacek Gumowski, czyli człowiek w przeszłości stojący na czele marketingu gorzowskiego klubu. - Ok. Ale jaka obsada? Na koniec sezonu gwiazdy nie za bardzo będą chętne by wystartować a słaba obsada, to słaba frekwencja. Początek sezonu to najlepszy termin - wtórował mu pan Mariusz. Pozostali fani raczej podzielali zdanie autora postu i uważali, że Edward Jancarz zasługuje na upamiętnienie. Temat potencjalnego memoriału pojawił się już zresztą wiosną tego roku. - Chodzi przede wszystkim o obsadę. Widzimy ile jest w tym momencie imprez w okresie przygotowawczym i organizowanie turnieju w tak napiętym terminarzu powoduje sytuację taką, że lista startowa nie będzie najlepsza, przez co będzie ciężko promować to widowisk - mówił wówczas Waldemar Sadowski na antenie Radia Gorzów. Teraz problem jest inny, ponieważ sezon wkracza w decydującą fazę i nikt nie chce kończyć go z kontuzją.