Dohren to miejsce, które każdy fan żużla powinien zobaczyć choć raz. W samym środku lasu na północy Niemiec zlokalizowany jest obiekt, który nie posiada prostych, jest zwyczajnie kołem. Co najlepsze, start ma usytuowany praktycznie w parku maszyn! Wielu znanych zawodników ma z nim ogromne problemy, bo często jest tak że na słynny turniej przyjeżdżają żużlowcy wiszący ten tor po raz pierwszy. U zazwyczaj są w wielkim szoku. W podobnym był zresztą 17-letni talent z Gorzowa. Oskar trening zaliczył bez komplikacji, ale już w zawodach doznał kontuzji obojczyka. Tuż po starcie nie opanował motocykla, przerzuciło go i spadł niebezpiecznie na bok. Był to typowy obojczykowy upadek. Oskar musi jeszcze sporo się nauczyć, jeśli chodzi o takie tory. W Dohren nie do końca wiedział w ogóle jak wejść w łuk. Trudno jednak mu się dziwić, bo ten tor wielu już sprowadził na ziemię. Młoda gwiazda kończy sezon. W końcu odpalił Oskar Paluch na skutek wspomnianej kontuzji musi zakończyć sezon 2023. Ten rok był w jego wykonaniu całkiem udany. W lidze swoje punkty przywoził, świetnie spisywał się w Ekstralidze U24. Rok temu gdy debiutował, po dobrym początku mocno spuścił z tonu. W tym roku oczekiwania były podobne i gdyby znów pojechał bez błysku, zapewne zaczęłyby się komentarze, że talent przereklamowany itd. Ale takowych nie było, bo Paluch wypadł naprawdę dobrze. Kto wie, może kolejną próbę startu w Dohren Oskar podejmie w przyszłym roku? Październikowy turniej to wieloletnia tradycja i na pewno za rok także się odbędzie. Praktyka na takich obiektach jest niesamowicie cenna, nawet jeśli wynik jest kiepski. W Polsce nie ma ani jednego obiektu choćby w minimalnym stopniu podobnego do Dohren. A przecież gdzieś Paluch uczyć się musi. Zwłaszcza że technicznie ma jeszcze sporo braków, które zresztą wyszły właśnie w Dohren.