Już kilka tygodni temu prezes Kamil Góral podkreślał: albo awans na zaplecze PGE Ekstraligi, albo Unia wycofa się z rozgrywek. Awans sportowy nastąpił, teraz działacze harują, aby tarnowianom została przyznana licencja. Dwie negatywne rekomendacje niepokoją kibiców o przyszłość utytułowanego klubu, natomiast w Unii wciąż wierzą w pozytywne zakończenie. Żużel. Metalkas 2. Ekstraliga. Unia Tarnów jeszcze wierzy Racibor uspokaja tych, którzy zmartwili się po czwartkowej wiadomości o drugiej negatywnej rekomendacji i milionowym długu. - Brak rekomendacji dla Unii na starty w Speedway 2. Ekstralidze nie jest niespodzianką, bo na dzień 10 października nadal było zadłużenie w stosunku do zawodników. Mało jest klubów w Polsce, które na ten dzień mają wyzerowane relacje z zawodnikami - rozpoczyna swoją wypowiedź Racibor, ekspert i żużlowy menadżer.Z naszych informacji wynika, że już w przyszłym tygodniu Unia może mieć pieniądze na spłacę zaległości. - W piątek prezes zaprosił mnie na spotkanie i powiedział, jak wygląda sytuacja z licencją oraz, jakie ma plany na przyszłość. Wszystko zmierza w dobrym kierunku. Trochę już jestem w tym środowisku, rozmawiałem też z kilkoma osobami, aby ten nowy projekt miał szansę bytu. Nie chcę wybiegać przed szereg, ale już wkrótce prezes będzie miał dobre wiadomości - przyznaje nasz rozmówca. Żużlowcy Unii robią wszystko, aby pomóc klubowi. - Teraz najważniejsze jest spłacenie zawodników. Pomagam kilku zawodnikom i wiem, jaki jest to problem, gdy nie masz płynności finansowej, a w sezonie, żeby mieć dobry wynik, musisz inwestować w sprzęt, który jest co roku droższy. Tu należą się słowa uznania dla zawodników Unii, że cierpliwie czekali na swoje wypłaty i zrealizowali sportowy cel, jakim był awans - kontynuuje Racibor. Żużel. Unia Tarnów ma stadion do modernizacji Kolejnym gigantycznym problemem jest Stadion Miejski w Tarnowie niespełniający wymogów Speedway Ekstraligi. Od lat nie wykonano na nim żadnych prac. - Tutaj wreszcie widać zaangażowanie prezydenta, szefa komisji sportu, czy od początku sezonu Urzędu Marszałkowskiego. Pamiętam, jak prezydent Ciepiela sześć lat temu podpisywał porozumienie wcześniejszego rozwiązania umowy dzierżawy stadionu po to, aby mógł ruszyć długo wyczekiwany remont stadionu. Wiemy, jak to się skończyło - podkreśla ekspert. Z nowym prezydentem Jakubem Kwaśnym ma być inaczej, choć władze Żużlowej Ekstraligi z dużym dystansem podchodzą do licencji Unii. - Nie dziwię się, że teraz nie wierzą w kolejne zapewnienia, ale jest nowe rozdanie w mieście i zapewnienia, że tak tego nie zostawią. Warunkiem do spełnienia przez klub był awans i spłata wszystkich zaległości. To w najbliższych dniach się wydarzy, a z tego, co wiem, to szef komisji sportu też już podejmuje odpowiednie kroki w sprawie stadionu - tłumaczy Racibor. Sport w Tarnowie umiera, żużel w zasadzie jest ostatnią szansą na sportowe emocje dla mieszkańców. - Trzeba dać szansę tarnowskiemu klubowi, który awansował do drugiej klasy rozgrywkowej i będzie promował miasto przez sport. Wiem, jak kluby dostały szansę na licencję warunkową w związku z infrastrukturą stadionową. Można wszystko rozpisać etapami i wszystko rozliczać - zaznacza Racibor.- Skoro Miasto z Urzędem Marszałkowskim deklarują pomoc, to nie można tego zmarnować, bo jest wiele osób, które zawierzyło prezesowi i ponownie wróciło do wspomagania Unii Tarnów - podsumowuje żużlowy menadżer.