Ebut.pl Stal Gorzów straciła przed sezonem Bartosza Zmarzlika, więc były obawy o to, jak zespół zaprezentuje się w tym sezonie. Po pierwszym meczu wygląda to obiecująco, choć finalnie Stal przegrała w Toruniu. Kibice Stali Gorzów domagają się radykalnych ruchów Kibice Stali po pierwszym spotkaniu domagają się radykalnych ruchów od menadżera Stanisława Chomskiego. Po pierwsze chcą, żeby wysłał Szymona Woźniaka do psychologa, bo też zawodnik nie wytrzymał presji w ostatnim biegu i Stal straciła szansę na wywiezienie remisu. Przede wszystkim jednak obrywa się Mateuszowi Bartkowiakowi. Kibice nie mają dla niego litości. Ich zdaniem trzy zera w Toruniu, to wystarczający argument, żeby podziękować juniorowi. - Jedź na wakacje. Oddaj pieniądze za podpis. Odstawić go - stwierdzeń tego typu można znaleźć w mediach społecznościowych całe mnóstwo. Od razu trzeba jednak dodać, że kibice chyba będą musieli zagryźć zęby i dalej oglądać Bartkowiaka na torze. Menadżer Chomski ma w odwodzie Oskara Hurysza i Jakuba Stojanowskiego, ale trudno powiedzieć, że są oni od Bartkowiaka lepsi. Bartkowiak potrzebuje spokoju i Śwista Warto też pamiętać, że Bartkowiak to zawodnik o sporym potencjale, który nie miał w poprzednich latach szczęścia. Kontuzje przeszkadzały mu w rozwinięciu skrzydeł. Ostatni okres przygotowawczy był pierwszym od bardzo dawna, w którym nic mu nie dokuczało i mógł się spokojnie przygotować do ligi. Jeśli teraz dostanie wsparcie, to jest szansa, że się przebudzi i zacznie jechać o wiele lepiej. Oskar Paluch, który dziś bije Bartkowiaka na głowę, może liczyć na wsparcie taty Piotra Palucha. Bartkowiak zwyczajnie potrzebuje pomocy Piotra Śwista, który dołączył do sztabu po sezonie 2022. Świst to były żużlowiec Stali, prawa ręka Chomskiego. On ma wiedzę i doświadczenie, które mogą Bartkowiakowi pomóc. W sparingach i treningach na torze miał on przebłyski. Teraz trzeba to przełożyć na ligę. Odstawienie nic tu nie pomoże.