Młody żużlowiec uzbierał łącznie 4 punkty z bonusem, więc jego średnia biegowa wyniosła zaledwie 0,192. Punkty oczywiście są ważne, ale w tak młodym wieku najważniejsze jest zdobywanie doświadczenia. Andrzejewski na brak jazdy nie mógł narzekać. - Nie był to może planowany debiut ani wymarzony dla mnie sezon w PGE Ekstralidze. Można powiedzieć, że był to skok na głęboką wodę. Cieszę się, że w tak młodym wieku mogłem sprawdzić się z dużo bardziej doświadczonymi zawodnikami - powiedział w wywiadzie dla ekstraliga.pl. Andrzejewski może liczyć na wsparcie gwiazd Żużlowcy przede wszystkim skupiają się na swoich przygotowaniach do meczu, ale zawsze znajdzie się czas na przekazanie różnych wskazówek młodszym kolegom. 16-latek we Wrocławiu może liczyć na wsparcie gwiazd. - Mam pełne wsparcie na treningach, na których wiadomo, że każdy skupia się na swoim sprzęcie, ale gdy przykładowo Maciej Janowski czy Artiom Łaguta widzą błędy, które popełniam, to mówią mi to otwarcie i nie mam z tym problemu. Bardzo cieszy mnie, że funkcjonuje to w taki sposób - przyznał.Junior ma cieplarniane warunki do rozwoju. W Sparcie jest dwóch bardzo dobrych trenerów: Dariusz Śledź oraz Sławomir Drabik. Jeszcze wcześniej Andrzejewskiemu w elemencie startu pomógł Rafał Okoniewski. - Nie martwię się o ten element, jednak wiem, że muszę to cały czas szlifować. Mam jeszcze do poprawy kilka drobnych spraw, ale moim największym mankamentem jest brak objeżdżenia - podkreślił zawodnik Sparty. W polskim klubie piszą po włosku. Będzie niespodzianka- Odjechałem dopiero pierwszy cały sezon, bo w wieku 15 lat nie miałem zbyt wielu okazji do jazdy w zawodach. Jeśli chodzi o kwestie techniczne, to moim problemem jest przewieszanie się na motocyklu i dobranie optymalnej sylwetki. To mi nieco ucieka i jeszcze nie wygląda perfekcyjnie - dodał.Po ostatnich wzmocnieniach Andrzejewskiemu może być trudno utrzymać miejsce w składzie na mecze najlepszej ligi świata. Spartę wzmocnił Jakub Krawczyk, do zespołu dołączyli również: Filip Seniuk oraz Marcel Kowolik. Sprawił mu przykrość. To było głośne rozstanie