O Wiktorze Jasińskim słyszał już praktycznie każdy kibic żużlowy w Polsce. Wychowanek Stali Gorzów, pomimo późnego startu kariery, momentalnie wkroczył na salony i w ostatnim roku startów jako młodzieżowiec odjechał sezon życia. Zaowocowało to nowym kontraktem i pozostaniem w macierzystym klubie, który za kilka miesięcy pragnie cieszyć się z mistrzowskiego tytułu. Za Karoliną Jasińską pierwszy chrzest bojowy Motocykle w tej rodzinie kocha także jego siostra. Karolina zamiast żużla wybrała jednak motocross, gdzie praktycznie od samego początku osiąga wielkie sukcesy. Osiągnięcia na krajowym podwórku szybko zaowocowały awansem i młoda zawodniczka przed kilkoma dniami zadebiutowała w WXGP, czyli najważniejszej kobiecej imprezie globu. W inauguracji utalentowana Polka wypadła całkiem nieźle. Oba wyścigi ukończyła bowiem tuż za czołową trzydziestką, co jak na pierwszy start nie jest powodem do wstydu. Z dumy pękają przede wszystkim kibice. - Obyś zagościła tam na stałe - napisał pan Grzegorz. - No i fajnie, byle bezpiecznie - dodał pan Rafał. Gratulacje złożył również oficjalny polski profil Yamahy na Instagramie. To właśnie na japońskim motocyklu nasza rodaczka rywalizowała z najlepszymi na świecie. Wiktor Jasiński też bierze się do roboty Poczynaniom Karoliny z bliska przyglądał się Wiktor Jasiński, który postanowił wspomóc siostrę nie tylko zajmując się jej sprzętem, ale też przejmując stery specjalnie przygotowanego kampera. Tuż po powrocie do ojczyzny, 21-latek sam wyjechał na tor i wraz z Szymonem Woźniakiem zaliczył próbne kółka na obiekcie w Wittstock. Cel? Odpowiednie przygotowanie do zbliżających się wielkimi krokami rozgrywek. Dla młodego żużlowca seniora sezon 2022 będzie chyba jednym z najtrudniejszych w dotychczasowej karierze. Raz, że czeka go debiut wśród seniorów. Dwa, że zyskał solidnego konkurenta w walce o skład w postaci Patricka Hansena.