Nadchodzący sezon w METALKAS 2. Ekstralidze zapowiada się niezwykle ekscytująco. Nie ma jednego wyraźnego faworyta do awansu. Transfer 18-latka może jednak wszystko zmienić. Tyle kosztuje zdolny nastolatek. Biznesmen mówi, że go nie stać Saga transferowa trwa w najlepsze. Fogo Unia Leszno ma jak zwykle nadwyżkę juniorów, których musi wypożyczać. Po prostu nie są w stanie im wszystkim zagwarantować regularnej jazdy. Oddany na wypożyczenie będzie z pewnością Maksym Borowiak. W grze o nastolatka są dwa kluby - bydgoska Polonia i rybnicki ROW. Prezes 7-krotnych mistrzów Polski mówi jednak wprost, że nie stać go na taki zakup. Unia nawet zeszła z 300 do 200 tysięcy złotych.- Zdania w tej sprawie nie zmieniłem. Cena wciąż jest zaporowa, a ja nie będę nadwyrężał budżetu klubu, bo odpowiadam za spółkę. Szanse na to, żeby Maksym dołączył do naszej drużyny oceniam jako niewielkie. Mam w drużynie trzech juniorów, w marcu dołączy kolejnych dwóch, którzy będą mogli startować w DMPJ. Trzeba więc na te kwestie patrzeć również przez pryzmat dobra drużyny - mówi Jerzy Kanclerz w rozmowie z Gazetą Pomorską. Reprezentacja Polski wylądowała na Malcie. Przybył gość ze Stanów Ten transfer może przesądzić o awansie Składy w METALKAS 2. Ekstralidze są naprawdę wyrównane. Angaż Borowiaka nie zrobi jakiejś wielkiej różnicy, ale mimo wszystko te kilka punktów więcej mogą przesądzić o awansie do PGE Ekstraligi. Dobrze wiemy, że zarówno Bydgoszcz oraz Rybnik w głębi serca o tym marzą. Nie po to zbudowali tak mocne zespoły i wydali tyle pieniędzy, żeby nie myśleć o elicie.Gdzie trafi Borowiak dowiemy się najpewniej za jakiś czas. Niewykluczone, że nawet już po starcie rozgrywek. Maksym mimo wszystko jest łakomym kąskiem, bo nie trzeba w niego zbyt wiele inwestować. Ma swój sprzęt oraz doświadczenie na torach pierwszoligowych. Wraz z tatą jest już po rozmowach z tymi dwoma klubami. Do podpisu jednak nie doszło. Jeśli Kanclerz faktycznie finalnie uzna, że go nie stać, a Mrozek postawi na parę Trześniewski-Tkocz, to Borowiak trafi pewnie gdzie indziej. Pytanie, czy nie będą tego później żałować. Jakikolwiek klub będący w opałach zapłaci za niego każdą cenę. Prezes się wygadał. Tak potraktowali swoich zawodników