Pisząc o zawodach rozegranych środowego wieczora w Gdańsku należy zacząć od braw dla organizatorów i wszystkich osób funkcyjnych, które odpowiadały za przygotowanie imprezy. Jeszcze na mniej niż godzinę przed startem pierwszego biegu na stadionie Wybrzeża lało, jak z cebra. Pomimo tego sędzia nie zdecydował się odwołać zawodów, a tor udało się przygotować. Cudów po podeszczowej nawierzchni nie można było się spodziewać, ale należy zaznaczyć, że choć nawierzchnia owalu przy ul. Zawodników 1 była wymagająca i selektywna, a ciekawych biegów było niewiele, to jednak nie można o niej powiedzieć, że stwarzała niebezpieczne sytuacje. Zdarzyło się kilka upadków, ale nie wynikały one tylko i wyłącznie ze stanu toru. Swoje dorzucili zawodnicy. Kacper Woryna szalał w półfinale IMP w Gdańsku W wymagających warunkach najlepiej odnalazł się Kacper Woryna. Zawodnik zielona-energia.com Włókniarza Częstochowa na torze w Gdańsku rządził i dzielił. Do swojego ostatniego startu był niepokonany, jednak w wyścigu dziewiętnastym - jak przyznał na antenie Canal+ Sport 5 - popełnił błąd na starcie i dojechał do mety ostatni. Równie dobrze spisywał się kolega Woryny z Włókniarza, Bartosz Smektała. Zdobył "oczko" mniej i, podobnie jak Woryna, nie ustrzegł się wpadki. W swoim czwartym starcie źle wszedł w drugi łuk i upadł. Na szczęście nic mu się nie stało i dokończył zawody. Trzecie miejsce przypadło Przemysławowi Pawlickiemu. Zawodnik zawodzący kibiców grudziądzkiego GKM-u pokazał się z bardzo dobrej strony. Czy będzie to jego przełamanie? Tego dowiemy się pewnie w przyszły weekend. Piotr Pawlicki i Gleb Czugunow nie sprostali roli faworytów Na drugim biegunie znalazł się brak Przemka Pawlickiego, Piotr. Zawodnik Fogo Unii Leszno na pewno nie zaliczy tych zawodów do udanych. Uplasował się dopiero na czternastym miejscu i był uczestnikiem najgroźniej wyglądającego upadku całej imprezy. Wystrzelił z motocykla, jak z katapulty, przekoziołkował, uderzając jednocześnie w tor i dmuchaną bandę. Na szczęście wstał z toru o własnych siłach i najprawdopodobniej nie odniósł poważniejszych obrażeń. Drugim największym negatywnym zaskoczeniem dzisiejszego półfinału Indywidualnych Mistrzostw Polski był Gleb Czugunow. Polski zawodnik rosyjskiego pochodzenia nie tylko nie zdobył punktów, ale praktycznie w ogóle nie jeździł. Dwukrotnie defektował, raz został wykluczony za przekroczenie czasu dwóch minut i zaledwie dwukrotnie dojeżdżał do mety. W rozmowie z Canal+ tłumaczył swoją postawę problemami sprzętowymi. Wyniki półfinału IMP: 1. Kacper Woryna 12 (3,3,3,3,0) 2. Bartosz Smektała 11 (3,3,3,w,2) 3. Przemysław Pawlicki 11 (2,2,1,3,3) 4. Krzysztof Kasprzak 11 (1,2,3,2,3) 5. Tobiasz Musielak 10 (3,1,3,1,2) 6. Jarosław Hampel 9 (1,3,0,2,3) 7. Jakub Jamróg 9 (1,3,1,3,1) 8. Grzegorz Zengota 9 (0,2,2,3,2) ----- 9. Mateusz Cierniak 8 (2,1,2,0,3) + 1. miejsce w biegu dodatkowym 10. Krzysztof Buczkowski 8 (2,0,2,2,2) + 2. miejsce w biegu dodatkowym 11. Mateusz Szczepaniak 6 (2,0,1,2,1) 12. Rafał Karczmarz 4 (3,1,0,0,d) 13. Marcin Nowak 4 (0,2,0,1,1) 14. Piotr Pawlicki 4 (1,t,2,w,1) 15. Ernest Koza 3 (0,1,1,1,0) 16. Gleb Czugunow 0 (d,0,w,d,0) 17. Wiktor Jasiński 0 (0) 18. Mateusz Tonder 0 (0)