Ebut.pl Stal dość niespodziewanie podzieliła się w piątek punktami z For Nature Solutions Apatorem Toruń. Fani nie przyjęli tego wyniku z wielką radością, ponieważ spodziewali się zwycięstwa. Podopieczni Stanisława Chomskiego kapitalnie radzą sobie w tym roku na domowym obiekcie, więc teoretycznie powinni rozprawić się z przyjezdnymi, ale ostatecznie tak się nie stało. Kibice ze starcia otwierającego czternastą kolejkę PGE Ekstraligi zapamiętają jednak najbardziej ósmy bieg. W nim doszło do sensacyjnego rozstrzygnięcia i Oskar Paluch pokazał plecy Robertowi Lambertowi. Na trybunach oraz w parkingu zapanowała istna euforia. W siódmym niebie był zwłaszcza dumny tata nastolatka, Piotr. Zawodnik na świętowanie nie miał zbyt wiele czasu, bo od razu wezwano go na wywiad. - To jest na pewno świetne uczucie i cieszę się, że w końcu zaczynam wygrywać z seniorami. Po prostu jestem bardzo zadowolony. Najważniejszy był dobry start i potem już tylko musiałem obierać dobrą ścieżkę. W ten oto sposób udało mi się wygrać - oznajmił w rozmowie z Joanną Cedrych z Eleven Sports. Co warto zaznaczyć, nie był to jednorazowy wyskok Oskara Palucha w starciu z For Nature Solutions Apatorem. W piątek junior bez wątpienia zaliczył najlepszy mecz w dotychczasowym sezonie, zdobywając aż siedem punktów z bonusem. Nie uszło to uwadze goszczącemu w studiu Rafałowi Dobruckiemu. Selekcjoner reprezentacji Polski postanowił bowiem pochwalić prężnie rozwijającego się żużlowca. Dobrucki od razu to zauważył. „Trochę inaczej siedzi na motocyklu” Oskar Paluch na pewno nie może osiąść teraz na laurach. Drużyna najbardziej potrzebuje go właśnie teraz. Za kilkanaście dni wystartuje faza play-off.