Jak spojrzy się na aktualną tabelę 1. Ligi Żużlowej, to mamy Enea Falubaz Zielona Góra i resztę. Jeśli Falubaz nadrobi zaległości z Arged Malesą Ostrów i nie dojdzie do niespodzianki (nic nie wskazuje na to, by miało do niej dojść), to tylko powiększy swoją przewagę nad resztą stawki. Falubaz robi, co chce. Inni walczą o miejsca 2-8 Falubaz na razie robi na zapleczu PGE Ekstraligi, co chce i jak chce. A jak wrócą Luke Becker i Wiktor Trofimow, to już nikt nie zatrzyma zielonogórzan. Zresztą reszta jest zajęta walką między sobą o miejsca 2-8. Sytuacja za plecami Falubazu wygląda w tej chwili tak: 2. Arged Malesa 6 3. Abramczyk Polonia 6 4. H.Skrzydlewska Orzeł 6 5. Zdunek Wybrzeże 4 6. MF Trans Landshut 4 7. ROW Rybnik 4 8. ebebe PSŻ 4 Co z tego, że PSŻ jest na ostatnim miejscu? Jednak nawet ostatni w stawce ebebe PSŻ nie jest skazany na spadek. Poznań ściągnął z Ekstraligi Norberta Krakowiaka i w miniony weekend postawił się w Bydgoszczy Polonii. Gospodarze wygrali 48:42 tylko, dlatego że mieli w swoich szeregach juniora Wiktora Przyjemskiego. To on ciągnie Polonię za uszy w tym sezonie. Wystarczy, że zanotuje obniżkę formy, a u nastolatka to możliwe, i marzenia Polonii o finale play-off legną w gruzach. W ogóle w tej chwili to wszystko wygląda tak, że taka Polonia (ale i też każdy inny zespół) może równie dobrze awansować do play-off, jak i zająć ostatnie miejsce. Zakupy i niespodzianki mocno zamieszały w tabeli Tabelą mocno zamieszały niespodzianki, do jakich doszło w kilku meczach. Przed sezonem nikt by nie pomyślał, że Zdunek Wybrzeże wygra u siebie z Arged Malesą, a tym bardziej że zwycięży w Łodzi. To, że Niemcy z Landshut pokonają u siebie Abramczyk Polonię i zwyciężą w Gdańsku, też było raczej nie do pomyślenia. Mniejszą niespodzianką, ale jednak jest zwycięstwo Orła w Ostrowie. Na obecną sytuację wpływ ma jednak przede wszystkim to, że kluby trzymają rękę na pulsie, gdy idzie o transfery. Na giełdzie jest ruch niczym w listopadowym oknie transferowym. W ostatnim czasie tylko Polonia z Orłem nie zrobiły żadnych ruchów. Jednak i to się zmieni, bo do Łodzi ma trafić Rune Holta. O tym kto spadnie, zdecydują zapewne niuanse. Ważne będą punkty bonusowe. Jednak i tu nic nie jest łatwo. Nikomu. Weźmy przykład ROW-u, który na wyjazdach przegrał 44:45 (Ostrów) i 44:46 (Poznań), ale u siebie wygrał 46:43 (Wybrzeże) i 48:42 (Orzeł). Patrząc na chłodno, ROW na wyjazdach spisał się wybornie i dwa bonusy ma w kieszeni. Jednak wszystko, co wywalczył w Poznaniu i Ostrowie stracił u siebie. Bo w przypadku rybniczan, to wygląda tak, że dwa do przodu i dwa do tyłu.