Daniel Bewley początkowo nie miał reprezentować swej ojczyzny w Speedway of Nations. Zespół Brytyjczyków tworzyli Tai Woffinden, Robert Lambert i junior Tom Brennan. Niestety, ten pierwszy odniósł kontuzję podczas pierwszego dnia zmagań i jego miejsce zajął kolega klubowy z Betard Sparty Wrocław. Ku zaskoczeniu wszystkich -przy niemałej pomocy Polaków, którzy nie zrozumieli się w finałowym wyścigu, co doprowadziło do upadku Janowskiego - targani problemami Wyspiarze stanęli na najwyższym stopniu podium - Taki już jest sport. Dla Wielkiej Brytanii ważne było rzecz jasna pokazanie światu, iż mamy nie dwóch, a czterech dobrych zawodników - uważa Bewley. - W ostatnich latach ludzie często mówili, że Anglia ma tylko jednego żużlowca. Liczę, że ten etap zostawimy za sobą i pokażemy światu na co nas stać - dodaje. Zwycięstwo w SoN pokazało, że nasza reprezentacja może sięgać po najwyższe laury. Dotychczas nasza poprzeczka była obniżona. Cieszyliśmy się ze srebrnych czy brązowych medali. Teraz pokazaliśmy, że stać nas na złoto i nie nasycimy się, dopóki nie zdobędziemy kolejnego. Stawianie sobie wysokich wymagań, a później rzecz jasna spełnianie ich, od zawsze było dla mnie bardzo ważne zapewnia Brytyjczyk. Daniel Bewley cieszy się z tego, co daje mu Sparta Złoto Speedway of Nations nie był jedynym wielkim sukcesem Bewleya w minionym sezonie. Wraz z Betard Spartą sięgnął po pierwszy od 16 lat tytuł DMP dla wrocławskiego klubu. - Obecność w parkingu dwóch mistrzów świata i będącego bardzo blisko tego tytułu Macieja Janowskiego jest czymś wyjątkowym. Sparta to niesamowicie dobra drużyna - cieszy się Anglik. Wielu ekspertów wróży 23-letniemu Bewleyowi, że już niedługo dołączy do Janowskiego, Woffindena i Artioma Łaguty, którzy od lat stanowią czołówkę stawki Grand Prix. W przyszłym roku Anglikowi może być nieco łatwiej awansować do cyklu, bo finał eliminacji odbywać będzie się na Wyspach Brytyjskich, w Glasgow. - Awans do Grand Prix byłby dla mnie niesamowitą rzeczą. Szczerze mówiąc czułem sporą radość z jazdy w Glasgow, gdy ostatnio mierzyliśmy się tam z reprezentacją Polski. Jeśli w Challenge’u pojadę tak samo, to będę z siebie zadowolony - deklaruje.