Sceny w polskiej lidze. Miał złamany kręgosłup i wystąpił w meczu
- Mads Hansen złamał dwa kręgi – jeden w odcinku piersiowym i jeden w odcinku lędźwiowym, a ponadto trzy żebra – tak brzmi oficjalny komunikat Włókniarza Częstochowa o stanie zdrowia duńskiego zawodnika. Podczas meczu PGE Ekstraligi doszło do skandalu, bo lekarz dopuścił Hansena do jazdy właśnie w takim stanie. Mamy stanowisko klubu. To klubowy lekarz Włókniarza dopuścił do jazdy Hansena.

Niesamowitego pecha miał w meczu 10. kolejki PGE Ekstraligi Krono-Plast Włókniarz Częstochowa. Częstochowianie stracili dwóch podstawowych zawodników - Piotra Pawlickiego oraz Madsa Hansena. Ponadto przegrali spotkanie, które do momentu kontuzji swoich żużlowców, kontrolowali. Po meczu okazało się, że doszło do skandalu.
Żużel. Lekarz dopuścił do jazdy połamanego Madsa Hansena
W 9. wyścigu w pierwszym łuku upadli Piotr Pawlicki oraz właśnie Mads Hansen. Pawlicki został przetransportowany do szpitala, a Hansen wstał i o własnych siłach wrócił do parku maszyn z towarzyszącym grymasem bólu na twarzy. Lekarz drużyny dopuścił Hansena do dalszej jazdy w meczu. Połamany Duńczyk wyjechał do powtórki biegu i przywiózł do mety jeden punkt.
Jak się okazało, Hansen wyjechał do tego biegu ze złamanym kręgosłupem i żebrami, choć przed wyścigiem miał zapewniać lekarza drużyny i sztab szkoleniowy, że jest wszystko ok i chce jechać dalej.
Problem w tym, że lekarz dopuścił zawodnika do dalszej jazdy. Rozumiemy, że nie ma możliwości dokładnego zbadania zawodnika na stadionie podczas zawodów, ale po takim wypadku powinny pojawić się wątpliwości co do jego dalszej jazdy w meczu.
Żużel. Mamy stanowisko Włókniarza Częstochowa
To lekarz Włókniarza dopuścił do jazdy Madsa Hansena, bo tak stanowi regulamin. Gdyby nie było lekarza klubowego z zespołem, o dopuszczeniu do jazdy decydowałby lekarz zawodów. Włókniarz najprawdopodobniej nie będzie wyciągać konsekwencji od lekarza.
- Dochowano wszelkich procedur. Mads Hansen zapewniał, że jest z nim wszystko w porządku i chce jechać w dalszej części zawodów. Lekarz z nim długo rozmawiał o samopoczuciu, ale proszę też pamiętać, że możliwości badania na stadionie są ograniczone - mówi nam Patrycja Świącik - Jeż, dyrektor klubu. - Jeśli dochowano wszelkich procedur, a z tego, co wiem, to tak było, to trudno mówić o wyciąganiu konsekwencji - dodaje Świącik - Jeż.
Żużel. Sztab Włókniarza odsunął Hansena od dalszej jazdy. Wysłali go do szpitala
Sztab Włókniarza zadecydował o tym, by w kolejnych wyścigach zastępować Hansena rezerwami. Po meczu Duńczyk nie chciał nawet udać się do szpitala. Został do tego przymuszony przez włodarzy klubowych, a jedyny wybór, jaki mu pozostawiono to ten, w którym szpitalu przejdzie badania - w Częstochowie czy w Rybniku. Duńczyk wybrał częstochowski szpital.
- Nie daliśmy mu wyboru, Mads musiał udać się do lekarza i całe szczęście, że tak się stało - mówi nam Patrycja Świącik - Jeż.
Przypominamy, że jeśli lekarz ma jakiekolwiek wątpliwości co do stanu zdrowia zawodnika, może mu nie udzielić zdolności do jazdy w danym wyścigu, a po bardziej dogłębnych badaniach, dopuścić go do startu w kolejnych biegach.
Zobacz również:


