Maksym Drabik show w Zielonej Górze. Żużlowiec ROW-u Rybnik sygnalizował w ostatnim czasie wyraźny wzrost formy, ale piątkowy mecz przeciwko Falubazowi był jego prawdziwym popisem. Rywali odstawiał momentami o długość prostej. Prezes Krzysztof Mrozek już teraz może mieć satysfakcję z pozyskania tego zawodnika, którego kilka miesięcy temu niewielu działaczy widziało w swoich klubach. Teraz gwiazdor beniaminka mocno pracuje na nowy, milionowy kontrakt. Maksym Drabik zmienił się nie do poznania Drabik przed i po zawieszeniu za przekroczenie procedur antydopingowych (chodzi o przyjęcie nieregulaminowej infuzji dożylnej) to dwie różne osoby. Tak przynajmniej wyglądało to do tej pory, bo były mistrz świata juniorów po przenosinach do Rybnika wyraźnie odżył. Co prawda miał już dobry okres za czasów startów w Motorze Lublin, ale ostatnie tygodnie są dla niego wyjątkowe. Śmiało można go nazwać jednym z najszybszych zawodników w całej PGE Ekstralidze. To niesłychana przemiana szczególnie, gdy przypomnimy sobie, z jak dużymi problemami musiał radzić sobie przed rokiem w Częstochowie. Rybnicki klimat zdaje mu się jednak służyć, a on sam odwdzięcza się klubowi kapitalną jazdą. Żużlowiec postawił na silniki Ryszarda Kowalskiego, a współpraca z tunerem spod Torunia winduje go na najwyższe tory. Drabik potwierdził wysoką formę w starciu przeciwko Falubazowi Zielona Góra, który w ostatnim czasie też jest na fali wznoszącej. Maksym już teraz pracuje na solidny kontrakt w PGE Ekstralidze w przyszłym roku. Z pewnością zatrzymać będzie go chciał prezes Mrozek, ale to nie musi być wcale łatwe zadanie. Za chwilę po gwiazdora ustawi się kolejka chętnych. Falubaz wygrał, ale zostawił po sobie złe wrażenie Beniaminek z Rybnika może być zadowolony nie tylko z postawy Drabika, ale generalnie wynik drużyny jest chyba lepszy, niż wszyscy się spodziewali. Taki rezultat z pewnością doda drużynie skrzydeł przed kolejnymi spotkaniami. Tego samego powiedzieć nie można o gospodarzach, którzy o pełnej satysfakcji mówić nie mogą. Falubaz musi coś zrobić, bo w konfrontacji z mocniejszymi drużynami może być im ciężko. Zielonogórzanie de facto mają kilka problemów. Słaby ciągle jest Rasmus Jensen, a na miarę swojego potencjału nie jedzie Jarosław Hampel. Do tego kompletnie nie radzą sobie zawodnicy na pozycji U-24. To gotowa recepta na katastrofę, bo trudno o zwycięstwa bazując jedynie na dwójce Madsen - Pawlicki i juniorze Damianie Ratajczaku. Falubaz Zielona Góra 48 9. Jarosław Hampel 8 (3,2,2,1,0)10. Rasmus Jensen 5+3 (1*,1*,0,2*,1)11. Przemysław Pawlicki 13+1 (2*,3,2,3,3)12. Jonas Knudsen 1 (1,0,-,0)13. Leon Madsen 13+1 (3,3,2,3,2*)14. Oskar Hurysz 3 (1,2,0)15. Damian Ratajczak 5+1 (3,0,1*,1)16. Michał Curzytek - nie startował ROW Rybnik 42 1. Nicki Pedersen 11+1 (1,2,3,2*,3)2. Chris Holder 4+1 (0,1*,1,2)3. Kacper Pludra 1+1 (0,1*,-,0,-)4. Maksym Drabik 13+1 (3,2,3,3,2*,0)5. Rohan Tungate 11 (2,3,1,3,1,1)6. Maksym Borowiak 2 (2,0,0)7. Paweł Trześniewski 0 (W,0,0)8. Jesper Knudsen - nie startował