Historyczny sezon ma za sobą Bayersystem GKM. Klub pierwszy raz w historii awansował do fazy play-off. Na tym jednak nie chcą zaprzestać. Kulą u nogi w zespole był Kacper Pludra, który wśród zawodników na pozycji U24 notował najgorsze wyniki z całej PGE Ekstraligi. Tutaj jednak zespół dołożył potężne wzmocnienie. Był jedną nogą w innych klubach Początkowo wszystko wskazywało, że Jakub Miśkowiak pozostanie w ebut.pl Stali Gorzów. Tak jednak się nie stało. Klub nawet ogłosił w mediach społecznościowych porozumienie na sezon 2025. Problemy finansowe, zawirowania w klubie oraz zmiany w Stali spowodowały, że zawodnik zmienił decyzję. W pewnym momencie pojawiły się w przestrzeni medialnej informacje, że Miśkowiak może trafić do NovyHotel Falubazu Zielona Góra. Do tego jednak nie doszło. W klubie podstawowym zawodnikiem U24 będzie Michał Curzytek. Falubaz ma czego żałować, bowiem mistrz świata juniorów jest lepszy od Curzytka, a wtedy byłoby o wiele łatwiej walczyć o medale. Podpisał kontrakt życia. Wielka kasa dla Polaka Zmiana klubu oznacza, że Miśkowiak kolejny raz podpisze kontrakt życia, opiewający na ogromną kwotę. Z naszych informacji wynika, że podobno w Grudziądzu otrzyma aż 950 tysięcy za podpis oraz 9,5 tysiąca za każdy zdobyty punkt. To ogromna kasa, która sprawia, że Polak będzie najlepiej opłacanym U24 w polskim żużlu. Pomimo, że ostatnie dwa sezony nie były najlepsze, to inwestycja w Miśkowiaka może się zwrócić. Jest żużlowcem o wiele lepszym od Kacpra Pludry. W Polaku drzemie także potencjał, co pokazywał jako junior, kiedy zostawał młodzieżowym mistrzem świata. Ma także sporą motywację, bo to ostatni rok w roli U24. Musi pokazać o wiele więcej, jeżeli chce pozostać w PGE Ekstralidze.