1 milion 50 tysięcy, tyle radni z Leszna zgodzili się przekazać na budowę odwodnienia liniowego na miejskim stadionie, na którym swoje mecze rozgrywa Fogo Unia. Radni starli się z udziałowcem Fogo Unii Leszno Walce o kasę towarzyszyła naprawdę ostra batalia. Józef Dworakowski, jeden z głównych udziałowców żużlowej spółki, stanął przed radnymi i nie przebierał w słowach. Radni nie pozostali mu dłużni, ale ostatecznie powiedzieli: milion i 50 tysięcy z kasy miasta na odwodnienie damy. Pytanie, czy po otwarciu kopert (a może maili) z ofertami znajdzie się taka, która będzie się mieścić w kwocie. W poprzednim przetargu jedna z ofert znaczącą przekraczała kwotę miliona złotych. Odwodnienia na żużlowych stadionach za mniej niż milion nie zrobisz W ostatnich miesiącach mocno podrożały materiały budowlane. Jeśli rok, czy też dwa lata temu wiceprezes Ekstraligi Ryszard Kowalski mówił, że na odwodnienie potrzeba 300 tysięcy złotych, to teraz nie ma opcji, żeby cokolwiek zrobić za taką kwotę. Nie ma w Polsce klubu, który wydałby na odwodnienie mniej niż milion. Unia nie będzie wyjątkiem. Co prawda można usłyszeć, że radni miasta Leszna dołożą, tyle ile będzie trzeba, ale aby tak się stało, muszą się spotkać i podjąć stosowną uchwałę. A tu nie chodzi tylko o to, czy to zrobią, ale kiedy to zrobią. W marcu ruszają przygotowania do sezonu, w kwietniu liga, a Unia nie ma gdzie trenować. Jeśli ten poniedziałkowy przetarg przyniesie rozwiązanie, to odwodnienie ma być gotowe na połowę marca. W razie komplikacji może dojść do przesunięć. Każdy dzień zwłoki skomplikuje przygotowania leszczyńskiej drużyny do sezonu.