To miał być hit kolejki! Nerwy wyczuwalne były już od pierwszego wyścigu, a częstochowianom naprawdę dawano spore szanse na pokonanie dotychczas niepokonanej Sparty. Już pierwszy wyścig pokazał, że żaden z zawodników nie odpuści nawet centymetra toru, bowiem w wejściu w pierwszy łuk doszło do kontaktu pomiędzy Artiomem Łagutą i Kacprem Woryną. Zawodnik Włókniarza Częstochowa upadł na tor, a sędzia Krzysztof Meyze nie skorzystał z prawa powtórki biegu w całej obsadzie. Wykluczył Kacpra Worynę. W powtórce wyścigu goście wyszli na podwójne prowadzenie, ale już na drugim łuku kapitan gospodarzy minął Piotra Pawlickiego. Pierwsza seria startów zwiastowała nokaut, bo zakończyła się wynikiem 7:17. Goście byli po prostu szybsi - i na starcie i na dystansie. A nawet, gdy start nie poszedł po ich myśli, tak, jak Taiowi Woffindenowi w czwartym wyścigu, to Brytyjczyk wyprzedził Maksyma Drabika na dystansie. Im dalej w las, tym gorzej Początek drugiej serii także nie był korzystny dla Włókniarza. W piątym biegu Kacper Woryna i Jakub Miśkowiak nie mieli nic do powiedzenia w starciu z Artiomem Łagutą i Taiem Woffindenem. Wrocławianie przyjechali na pewne podwójne zwycięstwo. Z kolei w wyścigu szóstym o sporym szczęściu mogą mówić podopieczni Lecha Kędziory, bo Piotra Pawlickiego pociągnęło podczas wyprzedzania Mikkela Michelsena. Duńczyk co prawda nie upadł, ale sędzia przerwał wyścig i wykluczył wychowanka Fogo Unii Leszno z powtórki. - Zostałem wykluczony. Sędzia podjął dobrą decyzję do sytuacji. Jest duża różnica przyczepności pomiędzy krawężnikiem, a zewnętrzną. Trzeba płynnie zrobić, by przechodzić z krawężnika do szerokiej. Mnie szarpnęło - skomentował sytuację Piotr Pawlicki. Pierwsze emocje na torze przyniósł bieg siódmy, bo Janowski do ostatnich metrów walczył o zwycięstwo z Leonem Madsenem. Ostatecznie to wrocławianin okazał się lepszy i gospodarze wciąż byli bez drużynowej wygranej w meczu. Długo czekali na pierwsze zwycięstwo Częstochowianie długo czekali na pierwsze choćby indywidualne zwycięstwo. Chwilę radości dał fanom Mikkel Michelsen, który w ósmym biegu okazał się lepszy od Taia Woffindena oraz Artioma Łaguty. Fani - choć to był tylko remis - wiwatowali, jakby zdobyli mistrzostwo Polski. Dziwny przebieg miał bieg dziewiąty. Najpierw na starcie starli się Madsen i Pawlicki, którzy walczyli na łokcie. W ferworze walki Duńczyk został zepchnięty z toru. Sędzia przerwał bieg i dopuścił do powtórki pełną obsadę. Napięcie wśród wspomnianych zawodników rosło, bo w powtórce Madsen puścił sprzęgło zanim taśma poszła w górę i otrzymując drugie ostrzeżenie został wykluczony z powtórki. Pawlicki także się ruszył i został ukarany ostrzeżeniem. W trzeciej serii gospodarze odnieśli także pierwszą biegową wygraną. Lech Kędziora posłał w ramach rezerwy taktycznej Leona Madsena w dziesiątym biegu. W pierwszej odsłonie tej gonitwy Woryna nie zostawił miejsca Kowalskiemu pod bandą na przeciwległej prostej i junior Sparty został wykluczony. W powtórce biegu Madsen uporał się z Janowskim, a Woryna dojechał do mety po darmowy punkt, tym samym zapisując na koncie Włókniarza pierwsze biegowe zwycięstwo. Pawlicki zrobił show Istną reklamą żużla powinien zostać jedenasty bieg dnia. Para gospodarzy w postaci Duńczyków - Michelsen i Madsen wyszli na podwójne prowadzenie. Tai Woffinden jechał z tyłu, a na trasie szalał Piotr Pawlicki. Reprezentant Sparty najpierw wyprzedził Leona Madsena, a później wszedł ostro, ale fair pod Mikkela Michelsena, wywożąc go pod płot. To był koncert Pawlickiego! Po dwunastu biegach jasne było, że Sparta tego meczu nie przegra, a zwycięstwo wrocławianie przypieczętowali w trzynastej gonitwie. TAURON WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA: 39 BETARD SPARTA WROCŁAW: 51 Włókniarz Częstochowa: 9. Leon Madsen 12 (2, 2, w, 3, 2, 3) 10. Maksym Drabik 9+1 (1, 1*, 3, 1, 3) 11. Kacper Woryna 6+1 (w, 1, 1, 2, 2*) 12. Jakub Miśkowiak 1 (1, 0, -, -) 13. Mikkel Michelsen 6+1 (0, 2, 3, 1*, 0, 0) 14. Kajetan Kupiec 1+1 (1*, 0, 0) 15. Franciszek Karczewski 4+1 (2, 1, 1*) 16. Kacper Halkiewicz - ns Sparta Wrocław: 1. Piotr Pawlicki 5 (1, w, 1, 3) 2. Daniel Bewley 14 (3, 3, 2, 3, 3) 3. Artiom Łaguta 12+1 (3, 3, 2, 3, 1*) 4. Tai Woffinden 5+3 (2*, 2*, 1*, 0, -) 5. Maciej Janowski 10+2 (2*, 3, 2, 2*, 1) 6. Bartłomiej Kowalski 6 (3, 3, w, 0) 7. Mateusz Panicz 0 (0, 0, 0) Bieg po biegu: Łaguta, Madsen, Pawlicki, Woryna (w) 2:4Kowalski, Karczewski, Kupiec, Panicz 3:3 (5:7)Bewley, Janowski, Miśkowiak, Michelsen 1:5 (6:12)Kowalski, Woffinden, Drabik, Kupiec 1:5 (7:17)Łaguta, Woffinden, Woryna, Miśkowiak 1:5 (8:22)Bewley, Michelsen, Karczewski, Pawlicki (w) 3:3 (11:25)Janowski, Madsen, Drabik, Panicz 3:3 (14:28)Michelsen, Łaguta, Woffinden, Kupiec 3:3 (17:31)Drabik, Bewley, Pawlicki, Madsen (w) 3:3 (20:34)Madsen, Janowski, Woryna, Kowalski (w) 4:2 (24:36)Pawlicki, Madsen, Michelsen, Woffinden 3:3 (27:39)Bewley, Woryna, Karczewski, Panicz 3:3 (30:42)Łaguta, Janowski, Drabik, Michelsen 1:5 (31:47)Drabik, Woryna, Janowski, Kowalski 5:1 (36:48)Madsen, Bewley, Łaguta, Michelsen 3:3 (39:51)