Orlen Oil Motor Lublin rządzi i dzieli w polskiej lidze. W tym roku najpewniej wygra rozgrywki PGE Ekstraligi po raz trzeci. Innym ta dominacja coraz bardziej przeszkadza. Betard Sparta Wrocław i Apator Toruń są bardzo aktywne na transferowej giełdzie. Oba kluby pracują nad zakupami, które zmienią układ sił. Mistrzostwa świata w Polsce! Jest jeden warunek Mają miliony i są gotowi na walkę o zawodników Betard Sparta ma budżet 27 milionów złotych, a więc największy w polskiej lidze. Apator ma około 20 milionów, ale tam są rezerwy. Zresztą właściciele klubu dojrzewają do myśli, żeby dołożyć kolejny milion i wymienić najsłabsze ogniwo. Niewykluczone, że oba wspomniane kluby będą się bić o tych samych zawodników. Z ostatnich doniesień wynika, że Sparta zabiega przede wszystkim o Leona Madsena, natomiast Apator o Jacka Holdera, ale w przypadku wrocławskiego klubu wymienia się też nazwisko Max Fricke, a nie zdziwilibyśmy się, jakby Holder też nagle znalazł się na liście Andrzeja Rusko, prezesa Sparty. Wyciągnięcie Holdera z Motoru byłoby majstersztykiem Gdyby Apatorowi bądź Sparcie udało się zakontraktować Holdera, to byłby to z ich strony ruch genialny. W końcu Holder jest jednym z kluczowych zawodników Motoru. Klub, który wyciągnąłby Holdera, nie tylko sam by się wzmocnił, ale i osłabiłby mistrza Polski. Dla Sparty taki zakup gwiazdy nie będzie się wiązał z jakimiś dodatkowymi kosztami. Wrocławski klub płaci obecnie gwiazdorskie gaże (powyżej miliona za podpis i 10 tysięcy za punkt) trzem zawodnikom. Dwóch z nich, czyli Maciej Janowski i Artiom Łaguta, ma zostać. Ten trzeci, czyli Tai Woffinden ma być wymieniony. Na ten moment wszystko wskazuje na to, że na Madsena, ale Fricke, czy też Holdera wykluczyć się nie da. Apator musi zwolnić Przedpełskiego i dołożyć milion złotych Gdy idzie o Apatora, to tu mamy pewną komplikację. Kontrakty przekraczające milion za podpis i 10 tysięcy za punkt mają Emil Sajfutdinow, Robert Lambert i Patryk Dudek. Oni mają jednak zostać, a wymiana ma dotyczyć tego czwartego, czyli Pawła Przedpełskiego. Jego gaża wynosi według naszych ustaleń: 700 tysięcy złotych za podpis i 8 tysięcy za punkt. Za takie pieniądze Apator gwiazdy nie kupi. Holder teraz w Motorze ma 800 tysięcy za podpis i 8 tysięcy za punkt. Apator, tak jak pisaliśmy, dojrzewa jednak do tego, by dołożyć milion do budżetu zawodniczego i podpisać kontrakt na poziomie 1-1,1 miliona za podpis i 10-12 tysięcy złotych za punkt. Piszemy o dołożeniu miliona, bo zwolnią się pieniądze z umowy Przedpełskiego, która w takiej sytuacji nie byłaby przedłużana, a nowy nabytek dostanie o 300-400 tysięcy więcej na podpisie i 600-700 tysięcy w punktach. W przypadku Toruniu warto też napisać, że ich lista życzeń może być dłuższa niż ta Sparty. Jeśli w rozmowach z Holderem pojawią się komplikacje, to Apator zdecydowanie rozważy Jasona Doyle’a, który teraz jest w sztosie i pokazuje, że mimo czterdziestki na karku stać go na wiele.