Zespół z Zielonej Góry od początku rozgrywek jest zdecydowanie najmocniejszy w całej 1. Lidze Żużlowej. Komplet zwycięstw po 10. kolejkach nie wziął się przecież przypadkiem. Spora w tym zasługa Jensena, który w tej chwili jest szóstym spośród wszystkich sklasyfikowanych zawodników. To jednak dopiero czwarta średnia w drużynie (2,204). Falubaz po ewentualnym awansie rozważy rezygnację z Duńczyka w celu wzmocnienia składu.Przykład Arged Malesy z sezonu 2022 pokazuje, że między ligami wciąż jest przepaść. Jeśli beniaminek myśli o nawiązaniu walki, to musi dokonać co najmniej dwa ciekawe transfery. Dyrektor sportowy Piotr Protasiewicz nie próżnuje. Jarosław Hampel i Tai Woffinden. Oni mieli już otrzymać oferty. Szanse są, bo może dla nich zabraknąć miejsca w obecnych klubach. Mimo upływu lat nadal prezentują bardzo solidny poziom sportowy. Jensen dostanie szansę? Rasmus Jensen, podpisując kontrakt na starty w Zielonej Górze, zabezpieczył swoją przyszłość dwuletnim kontraktem. Czyli ma ważną umowę na sezon 2024. W teorii wszystko jest proste - zostaje. W życiu jednak teoria nie zawsze ma połączenie z rzeczywistością. Każdy kontrakt można rozwiązać, gdy znajdzie się pewniejsze ogniwo. Duńczyk w PGE Ekstralidze byłby niewiadomą. Mógłby być zarówno objawieniem, jak i zawodnikiem, który sobie nie poradzi. 30-latek od połowy poprzedniego sezonu imponuje. Odkąd podpisał pierwszy kontrakt w Wybrzeżu (sezon 2020), to zawsze był stabilny, bardzo solidny. Kiedy jego forma eksplodowała, stał się maszyną, którą w swoich szeregach chcieli mieć prezesi z elity. Po tym sezonie nie powinno się to zmienić. Jensen wydaje się być gotowy na kolejne wyzwanie. Jeśli nie Falubaz, to ktoś inny na niego postawi.W Zielonej Górze po awansie pewnie zostawią duet Polaków: Przemysława Pawlickiego i Krzysztofa Buczkowskiego, z wypożyczenia wróci Jan Kvech (U24). W przypadku dwóch seniorskich wzmocnień, zabrakłoby miejsca dla Jensena i Rohana Tungate'a. Australijczyk notuje dobry sezon, ale w ubiegłą niedzielę dał plamę w Bydgoszczy, przywożąc trzy zera.Jensen w hicie kolejki zdobył 9 punktów z trzema bonusami. Bez jego pomocy Falubaz nie odrobiłby ośmiopunktowej straty (po 10 biegach było 34:26 dla Polonii). Ponadto, w wyścigu czternastym Duńczyk pokazał plecy Wiktorowi Przyjemskiemu. A to w tym sezonie - zwłaszcza w Bydgoszczy - zrobili tylko nieliczni.