Znakomita passa zakończyła się przed tygodniem na torze Unii. Wówczas leszczynianie triumfowali 49:41. Wczoraj Unia, jako jedyna w tym sezonie drużyna, pokonała Unibax na jego obiekcie. Wygrana 46:44 przypieczętowała zdobycie złotych medali przez "Byki". "Walczyliśmy do końca i daliśmy z siebie wszystko. Na pewno nie złożyliśmy przedwcześnie broni. Unia to jednak bardzo silny zespół i to rywale okazali się lepsi. Żałuję, że nie my dzierżymy złoto, ale i tak ten rok możemy zaliczyć do udanych. Cały czas borykaliśmy się przecież z kontuzjami. Teraz nie było z nami Roberta Kościechy. Pamiętać trzeba, że to jeden z najpewniejszych punktów drużyny" - powiedział nam po zakończeniu meczu Ryan Sullivan. Australijczyk w ekipie "Aniołów" był wczoraj prawdziwą gwiazdą potyczki. Na jego motocyklach wyjeżdżali do wyścigów Karol Ząbik i Steve Johntson. Sam żużlowiec uzbierał 11 punktów i 3 bonusy, co w ekipie z Grodu Kopernika stanowiło najlepszy rezultat. "Nigdy się nie poddajemy i walczymy o zwycięstwo, tak było i teraz, ale trochę zabrakło. W ogólnym rozrachunku możemy czuć satysfakcję. Złoto było jednak tak blisko i to powoduje poczucie niedosytu. Srebro to też cenna zdobycz, w końcu jest to medal. Poczekamy teraz do przyszłego roku, by poprawić naszą pozycję" - żałował Ryan Sullivan. Australijczyk nie ukrywa, że w Toruniu czuje się znakomicie. Powrót przed tym sezonem do miasta, gdzie zaczynał swa polska przygodę, okazał się znakomitym posunięciem. Na razie jednak nie wiadomo czy w 2008 roku też będzie ścigał się w Grodzie Kopernika. "W Toruniu czuję się świetnie. Cieszę się że po latach tu wróciłem. Ten sezon był dla mnie bardzo udany. Poprawiłem swoje wyniki, tak jak zresztą cała drużyna. Przed finałem koncentrowałem się na tym meczu i na razie nie prowadziliśmy żadnych dyskusji na temat dalszego kontraktu. Teraz będzie na to czas. Myślę, ze w ciągu najbliższych dni wszystko się wyjaśni" - poinformował nas sympatyczny "Kangur". Konrad Chudziński